Czesc osma: Iwona, odcinek piaty.
Data: 01.10.2019,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Michal Story
... usprawiedliwiła się przepraszająco.- Ale nic się nie zadziało. Przepraszam, że było za mocno.- Nie było. A nawet jeśli to podobało mi się - uśmiechnęła się i pocałowała namiętnie w usta.Odkręciła wodę i przytuliła się do mnie kładąc głowę na mojej piersi. Wanna zaczęła napełniać się gorącą wodą bo ta, w której leżeliśmy była już chłodna, nawet wcześniej tego nie zauważyłem.- Nie kochaliśmy się jeszcze u ciebie - powiedziała nagle.- I nie będziemy - starałem się aby to nie zabrzmiało szorstko - Bea wyczułaby od razu zapach innej kobiety, całego mieszkania nie umyję.Iwona westchnęła z dezaprobatą.- No trudno.Wanna napełniła się wodą, wykąpaliśmy się i wyszliśmy.Wycierałem Iwonę miękkim ręcznikiem gdy nagle z półki rozległo się bzzz, bzzz, bzzz. Telefon.Sięgnęła, odebrała.- Cześć.- Tak...- Właśnie z wanny wyszłam.No tak, ósma, dzwoni jej przydupas.Nagle Iwona opadła na kolana i nie odrywając telefonu od ucha wzięła mojego członka do ust. Chwilę potem rekord w szybkości stawania kutasa został przeze mnie zdobyty i usta dziewczyny u moich stóp wypełniły się twardością.- Yhym - jej głowa szalała na mnie, położyłem rękę na jej głowie, drugą podpierając się o szafkę.- Oczywiście, wyślę ci zaraz - wypuściła mnie na chwilę, aby rzucić zdanie do słuchawki. Świadomość, że robi mi laskę jednocześnie rozmawiając ze swoim facetem podkręcała mnie błyskawicznie. Miękkość ciepłych ust kontrastowała z gwałtownością z jaką zaspokajała moją chuć, to było tak intymne jak mogło tylko ...
... być.Iwona nie używała nawet rąk, po prostu patrząc mi w oczy i słuchając głosu w słuchawce robiła mi laskę jak rasowa kurwa. Bez uczucia, po prostu na zasadzie "spuść się, zrobisz mi przyjemność jak się na mnie spuścisz". Nie trzeba było mi tłumaczyć, mój orgazm zbiegł się z koniecznością odpowiedzi na pytanie zadane w słuchawce.- To wracaj bezpiecznie - wypuściła moje przyrodzenie z ust i w tym momencie gorąca sperma wystrzeliła na jej twarz. Nie spodziewała się i zamrugała a ja z całych sił powstrzymywałem oddech aby nie było słychać mojego dyszenia. Wtuliłem twarz w ręcznik i uspokajałem oddech.- Do zobaczenia jutro, pa.Rozłączyła się, odebrała i ręcznik i wytarła w niego twarz, uprzednio w wyuzdany sposób oblizując usta.- Fajnie - orzekła.- Jesteś ostro popieprzona - zaśmiałem się.Zebrałem ciuchy z podłogi, no tak, spodnie zachlapane.- Zapomniałem, że on zawsze dzwoni o ósmej.- Prawie zawsze - odpowiedziała.Zaraz, o ósmej??? Kurwa mać, kolacja!- Muszę spadać, dzisiaj Bea szybciej kończy - strasznie to niezręczne ale nie miałem wyjścia.- Leć, leć, pewnie, zaspokojony to sobie idzie - droczyła się.- Zrewanżuję się, obiecuję - pocałowałem ją w usta.- A pewnie, aż się zdziwisz - nie wiedziałem czy to sarkazm, czy co.Wpadłem do domu jak wicher. Kolacja, ale ze mnie osioł, zapomniałem. Szybki rekonesans kuchni uświadomił brutalnie, że z tego co mam pod ręką nie sklecę nic sensownego.Błyskawicznie rozłożyłem na stole papiery firmowe, bez powiązania ze sobą, ale to teraz nie miało ...