1. Zakazane pragnienia (II)


    Data: 01.10.2019, Kategorie: Incest bez seksu, rodzina, Podglądanie Autor: anabel18

    ... środka.
    
    Przekroczyłam próg i moim oczom ukazał się hol. Chciałam udać się do kuchni, aby móc zaspokoić swój głód i pragnienie, ale pierw chciałam sprawdzić, gdzie on się znajduje. W salonie go nie dostrzegłam, tak samo w biurze, dlatego uznałam, że zapewne jest u siebie w pokoju.
    
    Bez dłuższego namysłu skierowałam się w wybranym przeze mnie kierunku. Już przy drzwiach, a raczej framudze drzwi natknęłam się na kilka guzików i kawałki bluzki.
    
    Miałam złe przeczucia, co do tego, co tam zastanę, ale musiałam sprawdzić. W końcu nic nie słyszałam, a to mogło oznaczać, że ich już tu nie ma. Może nie zdążyli naprawić tego bałaganu.
    
    Weszłam i stanęłam jak wryta. To było jak deja vu.
    
    Przed moimi oczami rozgrywała się scena, jakby z żywca wzięta z filmu dla dorosłych.
    
    Moja matka leżała na stole głową skierowaną do blatu z zawiązanymi oczami i zakneblowanymi ustami. Nie miała na sobie żadnego ubrania, które zasłaniałoby jakiegokolwiek części jej ciała poza tymi dwoma skrawkami materiału krępującymi jej twarz.
    
    Za nią stał David. Stał to mało powiedziane. W samej koszuli i rozluźnionym krawacie, z opuszczonymi do kolan spodniami „posuwał” moją matkę. Uprawiał z nią ostry i perwersyjny seks nie przejmując się tym, że codziennie zasiadamy przy tym stole do posiłków.
    
    Stałam jak zamurowana, choć tak naprawdę powinnam już stamtąd uciec jakiś czas temu. Patrzyłam na scenę rozgrywaną przede mną z szeroko rozwartymi ustami i rozszerzonymi oczami. Nie potrafiłam się ...
    ... ruszyć, a tylko obserwować.
    
    Spojrzałam na niego. Był pokryty potem tak samo jak moja matka. Musiałam zobaczyć jego twarz i ujrzałam jego oczy skierowane na mnie. Nie miał tego samego spojrzenia co zawsze. Codziennie widziałam w nich opiekuńczość i miłość, ale zawsze wydawała się dla mnie ona czysto ojcowska, choć jego komentarze względem mnie mogły świadczyć o czymś innym. Teraz patrzył z pożądaniem, pewnym blaskiem. Oceniał mnie i mierzył wzrokiem od stóp po czubek głowy na dłużej zatrzymując się na moich piersiach.
    
    Gdy nasze spojrzenia się spotkały on tylko uśmiechnął się do mnie, oblizał swoje wargi i posłał w moją stronę całusa. Po chwili już przyspieszył swoje ruchy, zamknął oczy i wydawała się całkowicie pochłonięty stosunkiem z moją matką.
    
    Nie mogłam dłużej na to patrzeć, to było obrzydliwe i paskudne. Uciekłam na górę wprost do swojego pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Choć nie miałam klucza czułam się w pewien sposób bezpieczna. Byłam w swoim azylu, więc rzuciłam się na łóżko i opatuliłam kocem. Nie wiem czemu, ale z moich oczu popłynęły łzy. Miałam pewność, że dzieje się coś niedobrego albo że nastąpi to wkrótce.
    
    ***
    
    Nikt nie wracał do tego tematu.
    
    Matka nie miała pojęcia co widziałam. Miałam pewność, że zrobiłaby karczemną awanturę, ale on nie miał zamiaru jej tego powiedzieć, tak samo jeśli chodzi o mnie. Nie chcę jej ranić wiedząc, że jest szczęśliwa z tym mężczyzną. Ja nie mam prawa głosu, jestem dzieckiem, które musi się podporządkować tej ...