1. Mandat Anny


    Data: 31.05.2023, Kategorie: political fiction, policja, Zdrada Autor: latarnia_morska

    ... rozkosz, żądza i ten olbrzymi penis wdzierający się bezlitośnie w jej ciało. Czując jego coraz szybsze pchnięcia, zaczęła ponownie zbliżać się do orgazmu. Jej zmysły przestały rejestrować, co dzieje się wokół. Chciała tylko jednego, natychmiast. Chciała poczuć tą ogromną falę, narastającą głęboko w niej, opanowującej każdy zakątek ciała...
    
    Bezwiednie zaczęła unosić biodra w górę, w rytm pchnięć mężczyzny. Za każdym razem, gdy członek ocierał się o najgłębsze dno jej pochwy, czuła kolejne uderzenie rozkoszy.
    
    - Tak.... taaaak... - zaczęła krzyczeć, czując nadchodzącą falę.
    
    W tym momencie, zupełnie niespodziewanie, Jerzy przerwał. Zatrzymał się i wysunął z niej. Anna spojrzała na niego mętnym wzrokiem. Poczuła się nagle niesamowicie opuszczona. Pragnęła go, pragnęła czuć go tak mocno. Patrzyła na mężczyznę z błaganiem w oczach.
    
    - Włóż go z powrotem... proszę... - szepnęła, nie do końca uświadamiając sobie, co mówi.
    
    Jerzy uśmiechnął się. Jego oczy błyszczały. Tak, teraz była całkiem jego. Mógł zrobić co chciał.
    
    - Oczywiście, skarbie. Ale dlaczego nie zrobisz tego sama? - powiedział chrapliwym z podniecenia głosem.
    
    Odsunął się od kobiety i położył na podłodze. Jego penis w olbrzymiej erekcji sterczał w górę jak maszt.
    
    - Usiądź na nim, kochanie - powiedział cicho, ale zabrzmiało to jak rozkaz.
    
    Jak w transie, Anna podniosła się i stanęła na drżących nogach. Zrobiła krok w kierunku leżącego mężczyzny i zatrzymała się. Przez krótką chwilę jej rozsądek ...
    ... powrócił. Gdzieś głęboko w głowie błysnęła myśl - "Co ja robię?". A w ślad za nią pokusa, aby powiedzieć "nie" i przerwać to, co się działo. Ale była to tylko myśl, natychmiast stłumiona przez pożądanie.
    
    Zbliżyła się do Jerzego i kucnęła nad nim, powoli opuszczając się na sterczący pal. Jerzy wyciągnął dłonie i położył na jej piersiach. Zaczął je pieścić.
    
    - Aaaach... - jęknęła kobieta, czując jak główka penisa ponownie dotyka warg jej muszelki.
    
    Rozkosz natychmiast powróciła. Nie była w stanie dłużej się hamować. Zamknęła oczy i osunęła się niżej.
    
    - Tak, skarbie. Zrób to... Weź go całego do środka - wyszeptał Jerzy.
    
    Anna odrzuciła głowę do tyłu i krzyknęła głośno. Ponownie czuła, jak ogromny penis wdziera się do jej mokrej muszelki. To było niesamowite, nieziemskie uczucie. Chciała go całego, chciała go poczuć głęboko, najgłębiej... Zaczęła się poruszać, za każdym razem nabijając się głębiej.
    
    - Spokojnie, kochanie. Nie spiesz się - głos Jerzego docierał do niej jakby z zaświatów.
    
    Nabijała się głębiej i głębiej, aż wypełnił ją cały. Czuła, że więcej już w nią nie wejdzie. Mętnymi oczami spojrzała w dół i zobaczyła z zaskoczeniem, że zostało jeszcze kilka centymetrów. Z jękiem uniosła się trochę i z całej siły opadła w dół. Jądra mężczyzny otarły się o jej rozpalone, mokre wargi. Wszedł w nią, do samego końca. Krzyknęła głośno z rozkoszy.
    
    - Ciiiicho skarbie... - usłyszała szept - Uspokój się... Przyzwyczaj...
    
    Anna nie chciała czekać. Jej żądza stłumiła ...
«12...91011...26»