1. Mandat Anny


    Data: 31.05.2023, Kategorie: political fiction, policja, Zdrada Autor: latarnia_morska

    ... bardziej zdenerwowany i patrzył na żonę czekając na dalsze wyjaśnienia.
    
    Po dłuższej chwili Anna opanowała i wytarła nos chusteczką. Spojrzała na męża z determinacją w oczach.
    
    - Nie mogłam dopuścić do sprawy karnej. Nie mogłam pozwolić, aby to dostało się do prasy... To byłby koniec... mój i pewnie twój... Twoja matka nigdy by mi tego nie wybaczyła... Wiem doskonale, że mnie nienawidzi... Musiałam coś zrobić, żeby się wydostać...
    
    - Co zrobiłaś? - w głosie męża czuć było niepokój i napięcie.
    
    - Paweł, ja... Ja zaoferowałam policjantowi... siebie...
    
    Nagle w kuchni zrobiło się bardzo cicho. Paweł patrzył na żonę zszokowany. Ale było w jego spojrzeniu coś jeszcze. Coś, czego kobieta nie mogła określić.
    
    - Zaoferowałaś policjantowi... seks? - wyszeptał mężczyzna.
    
    Pochylił się do przodu, przeszywając ją wzrokiem i czekając na potwierdzenie.
    
    Anna skinęła głową.
    
    - Tak... i propozycja została przyjęta... Paweł, ja... ja... zrobiłam to z policjantem, a potem on mnie wypuścił... - wyrzuciła z siebie drżącym głosem.
    
    - O mój Boże - sapnął mężczyzna - Zrobiłaś TO z policjantem?
    
    - Tak... w... w celi... w izbie zatrzymań...
    
    Zapadła cisza. Paweł powoli podniósł się z miejsca. Widać było całkowity szok na jego twarzy.
    
    - Anka.... nie wiem... co mam powiedzieć...
    
    Anna też nic już nie miała do powiedzenia. Siedziała cicho i czekała na wybuch gniewu męża, na coś, co nieuchronnie musiało nastąpić.
    
    Przez dłuższy czas Paweł patrzył w okno. Dopiero po kilku ...
    ... minutach odwrócił się. Jego twarz była o dziwo spokojna.
    
    - No, cóż. - powiedział - Myślę, że zrobiłaś to, co trzeba było zrobić. Jeśli sprawa rzeczywiście wyglądała tak, jak mówisz, to przynajmniej uniknęłaś skandalu. Gdyby rzeczywiście doszło do sprawy karnej, moglibyśmy mieć spore problemy, zarówno rodzinne... myślę o mojej matce... ale także polityczne...
    
    Kobieta szeroko otworzyła oczy ze zdziwienia. Jej mąż, jako świetnie zapowiadający się młody polityk, zawsze wypowiadał się w sposób niezwykle logiczny, ale tym razem, w tej sytuacji, spodziewała się wybuchu emocji, złości, krzyku, a nie logicznego wywodu. Spojrzała na Pawła. Na jego twarzy nie było widać śladu złości.
    
    - Czy to znaczy... - spytała cicho - Czy to znaczy, że nie jesteś na mnie zły?
    
    - Ja... nie wiem... - odpowiedział, przecierając twarz dłonią - To... to... nie mogę w to uwierzyć.
    
    Nadal nie podniósł głosu, ani nie wykazał najmniejszych nawet oznak gniewu.
    
    Anna była kompletnie zaskoczona reakcją męża. Dokładniej rzecz biorąc była zaskoczona brakiem jego reakcji. Spodziewała się, że będzie wściekły, spodziewała się, że może nawet uderzyć ją w twarz. Tymczasem Paweł usiadł z powrotem za stołem patrząc na nią z dziwnym wyrazem twarzy.
    
    - Zatem, ten policjant... Zgodził się ciebie wypuścić i nie robić sprawy, jeśli... jeśli będziesz się z nim kochać? - głos Pawła nadal był opanowany.
    
    Anna zaczerpnęła tchu i ponownie skinęła głową.
    
    - Tak. Przynajmniej tak było, kiedy mu zaproponowałam - ...
«12...141516...26»