1. Mandat Anny


    Data: 31.05.2023, Kategorie: political fiction, policja, Zdrada Autor: latarnia_morska

    ... przyszłego posła, a może nawet ministra... Do tego jej poglądy polityczne... Nie, to małżeństwo tylko szkodziło Pawłowi.
    
    Poza tym, od dawna podejrzewała, że synowa musi mieć romans. Te jej późne powroty do domu...
    
    Komendant Policji w G. był jej starym znajomym, jeszcze z czasów liceum. Dzięki niej ten obleśny, głupi tłuścioch zajmował to stanowisko. A teraz... okazał się przydatny. Fakt, trzeba będzie mu zapłacić, ale tą kwotę wpuści się w koszty biura poselskiego. W sumie niewielka kwota za szczęście Pawełka...
    
    Teraz, mając dowody niewierności synowej, zmusi ją do rozwodu. Oczywiście, Anka dostanie jakieś pieniądze na nową drogę życia, ale pozbędzie się jej wreszcie na dobre. A gdyby nie zgodziła się odejść dobrowolnie... No cóż, jeśli wybuchnie skandal, Paweł nie będzie miał innego wyjścia, niż odciąć się od żony... Zbyt dużo go by to kosztowało...
    
    A potem... Przecież nie może zostać sam. Miała już na oku młodą, miłą dziewczynę, liderkę młodzieżówki partyjnej. Tak, będzie lepszą partnerką dla syna, lepszą niż ta... A do tego może wreszcie da jej wnuki... Anka nawet pod tym względem była do niczego...
    
    Komendant Policji w G. odłożył słuchawkę. Kraciastą chustką otarł spocone czoło. Spojrzał na młodego mężczyznę w marynarce, siedzącego po drugiej stronie biurka.
    
    Jerzy wyłączył małe urządzenie nagrywające podłączone do telefonu. W zamyśleniu postukał długopisem w blat biurka.
    
    - Taaak... Dziesięć tysięcy łapówki dla funkcjonariusza publicznego za dowody ...
    ... niewierności synowej - powiedział cicho - Nisko ją wyceniła... Stanowczo zbyt nisko...
    
    Przyjrzał się spoconemu grubasowi siedzącemu naprzeciw niego.
    
    - Za bardzo się denerwujesz... Lepiej odegrałeś swoją rolę w sobotę w nocy...
    
    Komendant westchnął głęboko. Na cholerę mu była ta cała historia. Zostały mu tylko cztery miesiące do emerytury i chciał spokojnie je przepracować. Nie byłoby tego całego zamieszania, gdyby nie wdał się w grę z byłą minister... Skąd miał wiedzieć, że jej telefon jest na podsłuchu... Jego teraz pewnie też...
    
    Kiedy kilka dni temu pojawił się w jego gabinecie pracownik Biura ze stolicy i przedstawił konkretną propozycję - albo spokojne dopracowanie do emerytury, albo... - wiedział, że nie ma wyjścia. Podjął grę, której tak naprawdę do końca nie rozumiał... i nie chciał rozumieć.
    
    Zmienił grafiki służby, dał wolne podległym, aby być wieczorem w sobotę na służbie. Monitoring izby zatrzymań był cały czas włączony. Był zaskoczony, kiedy agent przyprowadził Annę, a potem odesłał go do domu, spodziewał się innego rozwiązania. Do tego jeszcze teraz miał rzeczywiście spotkać się z dawną koleżanką...
    
    - Poproszę płytę... - spokojny głos siedzącego naprzeciw mężczyzny przerwał rozmyślania komendanta.
    
    - Tak, tak... oczywiście! - grubas sięgnął do szuflady biurka i wyjął kopertę z nagraniem z monitoringu.
    
    Jerzy zważył ją w dłoni.
    
    - Mam nadzieję, że jej nie obejrzałeś?
    
    - Skądże znowu! - ton i głos komendanta nie był przekonujący.
    
    - No! - ...