Mandat Anny
Data: 31.05.2023,
Kategorie:
political fiction,
policja,
Zdrada
Autor: latarnia_morska
... Proszę, proszę... Lalunia z wyższych sfer, w sukience wartej pewnie parę tysięcy, a pod spodem bez bielizny... jak dziwka.
Anna poczuła, że się rumieni. Chciała zaprotestować, ale słowa uwięzły jej w gardle.
- Odwróć się i oprzyj rękoma o ścianę - powiedział mężczyzna wchodząc do celi.
- Proszę... nie... - szepnęła kobieta.
Czując drżenie całego ciała wykonała polecenie.
Jerzy pogładził jej plecy, po czym sięgnął dłońmi do nagich piersi. Zaczął je pieścić powolnymi, okrężnymi ruchami, stymulując palcami sutki, które pod dotykiem momentalnie stwardniały. Pochylił się i zaczął całować jej szyję.
Anna jęknęła. Mimo obezwładniającego strachu, jej ciało, całkowicie wbrew jej woli, zaczęło reagować na stymulację. Czuła, jak jej muszelka zaczyna ociekać wilgocią. Nie mogła uwierzyć w to, co się z nią dzieje. Nigdy jeszcze jej podniecenie nie rosło tak szybko, jak teraz, w więziennej celi. Kolejna fala drżenia, strachu połączonego z ekscytacją, przebiegła jej ciało, gdy poczuła wyprężony penis mężczyzny, dotykający jej pośladków.
- Grzeczna dziewczynka - Jerzy odsunął się i odwrócił Annę - A teraz zobaczymy, jak dobrze sytuowana lalunia poradzi sobie z obiecanymi pieszczotami.
Chwycił ją za ramiona i zmusił do uklęknięcia.
Anna osunęła się na kolana. Ogromny penis mężczyzny był wprost naprzeciw jej twarzy. Patrzyła na niego z przerażeniem. Z bliska wydawał się tak wielki, że zaczęła mieć wątpliwości, czy da radę objąć go ustami. Kolejny jęk wyrwał jej się ...
... z ust, gdy poczuła dłonie Jerzego wpijające się w jej włosy. Mężczyzna chwycił ją za głowę i przyciągnął do siebie. Chciała zaprotestować przeciwko takiemu traktowaniu, ledwie jednak otworzyła usta, poczuła główkę członka opierającą się na wargach. Jerzy wykonał delikatny ruch biodrami i olbrzymia żołądź wsunęła się pomiędzy wargi kobiety. Anna zakwiliła żałośnie.
- Ssij go - syknął bezlitośnie mężczyzna.
Anna ledwie słyszała jego słowa. Kręciło jej się w głowie. Serce waliło jak młot. Czuła odrazę, obrzydzenie, strach, a jednocześnie ekscytację i niesamowite podniecenie. Była już całkiem mokra. Ten olbrzymi penis. Jego smak i zapach. Fakt, że była praktycznie bezbronna, musiała robić to, czego zażądał jej oprawca. To wszystko niewiarygodnie mocno na nią oddziaływało.
Jerzy pociągnął ją za włosy do tyłu i do przodu, wysuwając i wsuwając członka w usta. Zrobił to kilkakrotnie, potem jednak kobieta złapała rytm i zaczęła go pieścić, tak jak sobie życzył. Czuła ogromny pal wchodzący w jej usta, coraz głębiej, docierający głęboko do gardła. Zaczęła cicho pojękiwać.
Podniecenie zalewało Annę coraz większą falą. Czuła soki, cieknące jej po udach. Wstydziła się tego co robi, ale wstyd coraz szybciej odpływał gdzieś, znikał. Dreszcze rozkoszy zaczęły przebiegać przez jej ciało, wypierając gdzieś wstyd i obawę. Ścisnęła mocno uda, usiłując opanować drżenie kolan. To jednak nie pomogło. Czuła, jakby prąd przebiegał przez jej ciało, od rozpalonej, wilgotnej muszelki, aż do ...