1. Księgarnia (I)


    Data: 24.06.2023, Kategorie: koleżanka, Zdrada miłość, śmierć, Autor: XXX_Lord

    ... telefonu.
    
    - Nie poznajesz koleżanek z klasy? – Słyszę i zdziwiony podnoszę wzrok. – Nie pamiętasz mnie, prawda?
    
    - Przepraszam, ale nie. – Kto to jest do diabła? Nie kojarzę tej dziewczyny...
    
    O cholera.
    
    Pamięć wraca.
    
    Marta Jagodzińska?
    
    - Marta? – Dobrze, że nie widzę swojej twarzy. Najprawdopodobniej wyglądam jak bezmyślny kretyn z otwartą paszczą, stojący z telefonem w dłoni i opadającym namiotem w spodniach.
    
    - A jednak. Już myślałam, że dopadła cię skleroza. – Dziewczyna uśmiecha się i zaczyna wybierać książki z koszyka. – Widzę, że zainteresowania nie zmieniły się od czasu szkoły. – żartuje sobie ze mnie – Zapakować?
    
    - Tak, poproszę. – Chowam telefon do kieszeni kurtki i spoglądam na nią. Zmieniła się dość mocno od czasu, kiedy widziałem ją po raz ostatni. Długie włosy, sięgające pasa zniknęły. Figura, którą kiedyś klasowi żartownisie określali mianem „beczki” została zastąpiona krągłościami, których nie powstydziłyby się modelki na wybiegu. Mimo dość mikrego wzrostu, prezentuje się świetnie. I tylko ubiór się nie zmienił – rozciągnięty golf i sprane dżinsy. Taak, Jagodzińska zawsze z tego słynęła. Klasowy kujon i osoba, która na imprezach nie wzbudzała szału. – Długo tu pracujesz?
    
    - Pół roku. – Nie przestaje się uśmiechać – Dobrze widzieć znajomą twarz, nie zmieniłeś się zbyt wiele przez kilkanaście lat. – Wkłada kolejne książki do torby. – Co najwyżej ubyło ci nieco włosów na głowie. – rechocze, a ja czerwienię się jak dojrzały burak i ...
    ... zaczynam jej wtórować.
    
    Kolejka za mną niecierpliwi się, ale mam to głęboko w dupie.
    
    - No cóż, za to ty wyglądasz kwitnąco. – Postanawiam nie rewanżować się szpilą i rzucam komplement.
    
    Sapnięcia klientów, stojących za mną zwiastują narastającą nerwowość. Cóż, ich problem.
    
    Jagodzińska szczerzy zęby w uśmiechu, ale spoglądając w jej oczy widzę, że to, co powiedziałem sprawiło jej niemałą przyjemność.
    
    - W temacie komplementowania niewiele się u ciebie zmieniło? – Uśmiech nie schodzi z jej ust, ale przez twarz przebiega lekko widoczny cień, który z ledwością zauważam – Trzysta piętnaście złotych, poproszę.
    
    Nie komentując płacę za książki, zastanawiając się nad jej słowami. Czy ona właśnie wbiła mi szpilkę, uważając mnie za kobieciarza? Owszem, w czasach liceum zdarzało mi się bezczelnie podrywać dziewczyny, bazując na tym, co mam w głowie – wygadaniu, inteligencji i umiejętności rozmowy oraz słuchania. W miarę upływu lat i nabierania doświadczenia stałem się jeszcze lepszym partnerem dla kobiet. Nie jestem pieprzonym narcyzem, ale znam swoją wartość. Lecz w jej spojrzeniu było coś, co mi się nie spodobało .
    
    Oskarżenie?
    
    Żal?
    
    Smutek?
    
    Cholera, sam nie wiem. Może to moje przywidzenia?
    
    - Wpadaj tu częściej, jeśli masz ochotę. Pracuję codziennie do osiemnastej, a w piątki do dwudziestej. Miło było cię spotkać. Zapraszam do kasy. – Zwraca się głośno do kolejnego klienta.
    
    - Cześć Marta, do zobaczenia. – żegnam się z nią wymawiając cicho słowa. Odchodząc mam ...
«1234...38»