Weekend z Alą (II)
Data: 02.07.2023,
Kategorie:
żona,
taniec,
Zdrada
Podglądanie
Autor: koko
... świadomością, że dzieje się z nią coś dziwnego. Wszystkie zakończenia nerwowe odbierały bodźce, jakby ze zdwojoną siłą. Poczuła dziwny ucisk w podbrzuszu i szczypanie brodawek. Dotykała się próbując poznać przyczynę tej szczególnej nadwrażliwości. Kiedy przesunęła dłoń na górną część kostiumu jej ciało wstrząsnęły delikatne dreszcze. Omal nie syknęła z rozkoszy. Teraz dopiero odkryła co wprawiło ją w ten dziwny, niezrozumiały stan. Jej brodawki były w stanie pełnej erekcji. Przez cienki materiał bikini wyczuwała ich twarde, sterczące kształty. Zaczęła je delikatnie masować. Przymknęła powieki i cicho pojękując rozkoszowała się doznaniami, jakie dostarczały jej pobudzane brodawki.
Kiedy wszedłem do pokoju Ala zerwała się z kanapy, zaskoczona podbiegła do mnie i powiedziała z wyrzutem – no jesteś wreszcie, co tak długo?
Wyglądała cudownie. Była ubrana tylko w bikini, a na cienkim materiale biustonosza wyraźnie odznaczały się dwa wypukłe punkty.
Tak szybko, jak do mnie podbiegła, tak samo szybko się zatrzymała.
- Spiłeś się! – powiedziała z wyrzutem w głosie.
- Wymieszałem za dużo – przyznałem się, lekko sepleniąc. Rzeczywiście, po wygranym meczu wypiliśmy trochę wódki, która wchodząc w reakcję ze spożytym wcześniej piwem zrobiła swoje.
– Zaraz do siebie dojdę. Nie gniewaj się – przepraszałem.
- Nie gniewam się, tylko idź się już wykąp, bo śmierdzisz jak żul – powiedziała łagodniej i wepchnęła mnie do łazienki ostentacyjnie odwracając twarz. Dała do ...
... zrozumienia jak działa na nią zapach mieszanki dymu papierosowego, alkoholu i potu.
Wylałem na siebie dużo lodowatej wody z nadzieją na odzyskanie trzeźwości. O ile udało mi się pozbyć knajpianych zapachów to otępienie w głowie pozostało. W myślach wściekałem się na siebie, o to, że dałem się upić. Wiedziałem, że mogliśmy dzisiaj uprawiać seks, może nawet bardziej nieprzyzwoity niż poprzedniej nocy, ale w takim stanie nie nadawałem się do niczego. Ala weszła do łazienki i przyglądała się jak stojąc nad umywalką szorowałem dokładnie zęby próbując usunąć odór zmieszanych trunków. Byłem zupełnie nagi. Podeszła i wtuliła się w moje plecy. Mimo wypitego wcześniej alkoholu poczułem, jaka była gorąca. Jej skóra pachniała słońcem i balsamem do opalania. Była podniecona. Zaczęła masować mój tors, a jej dłonie zsuwały się coraz niżej, aż poczułem je na jądrach i penisie. Pieściła mnie delikatnie kąsając i całując na zmianę plecy. Czułem na sobie przyspieszony oddech, a dłonie zaciskały się coraz mocniej na moich klejnotach.
- Kochanie, chyba nic z tego nie będzie – powiedziałem przepraszającym głosem i odwróciłem przodem wskazując na zwisającego, zwiotczałego penisa. Było mi wstyd, ale alkohol zrobił ze mnie kompletnego impotenta.
Ala nie sprawiała wrażenia ani zawiedzionej, ani zrezygnowanej.
- Jesteś pewny? – spytała niezrażona. – Może uda mi się go jakoś wybudzić – powiedziała tajemniczo i w tym samym momencie kucnęła. Podniosła bezwładnie zwisającą męskość i chwytając ją dwoma ...