1. Ulegla


    Data: 05.07.2023, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... szpilki. Wówczas bez słowa protestu. Zawsze świetnie w nich wyglądała. Z profilu, widoczna w świetle wpadającym z przedpokoju, szczupła kobieca sylwetka ze sterczącymi piersiami, twardymi brodawkami, lekko wypiętą pupą i „końskim ogonem” zawsze przyśpieszała mój wzwód. Tak samo było i tym razem, chociaż dzisiaj działała tylko wyobraźnia. Na mnie wystarczyło. Nie odwracałem głowy, a drzwi były za mną.
    
    #
    
    – Gdzie schowaliśmy wibratory? – zacząłem się intensywnie zastanawiać. Chciałem wypełnić trzy dziurki mojej suczki, żeby miała co wspominać, kiedy znuży się wypełnianiem kolejnych dokumentów w pracy.
    
    Kiedyś przyznała się, że jak w pracy jest bardzo zmęczona, chmurzy się albo, co gorsza, pada deszcz i na dodatek boli ją głowa, to już nie sięga po kolejną kawę ani nie opycha się słodyczami. Wstaje i wychodząc, mówi koleżance, że idzie do toalety. Zabiera jakąś ‘dyżurną’ podpaskę i ręcznik. Tamta nie domyśla się rzeczywistych intencji, ale widząc podpaskę, wie, że taki zabieg potrwa dłuższą chwilę. Tymczasem Bogusia szybkim marszem dociera i znika w służbowej toalecie. Tam zamyka się, rozpina i podwija służbowy fartuch, siada na desce, ściąga majtki i zaczyna się... onanizować!
    
    Jeżeli nawet jest bardzo zmęczona i łupie ją w głowie, to po kilku minutach i tak dochodzi. Jedyny problem to powstrzymać głośne jęki. Wtedy gryzie drugą dłoń przez rękaw fartucha albo wpycha ręcznik w usta. Po wszystkim wystarczy umyć się. Ręce jeszcze się trzęsą, ale objawy złego sampoczucia ...
    ... maleją albo czasami wręcz zanikają. W ten sposób napędza się na kilka godzin i spokojnie może dalej wypełniać dokumenty. Praca nabiera tempa. Kawa nigdy nie wygra z takim bodźcem...
    
    Obiecała, że nagra mi filmik z takiej zabawy w pracy. Obiecała, ale do dzisiaj nie nagrała. Nadal czekam. Kiedyś wyjaśniła mi, że za każdym razem, kiedy biegnie do toalety, jest tak pobudzona, że wcale nie ma ochoty na filmowanie. Dopiero po wszystkim żałuje, że jednak nie włączyła aparatu.
    
    Cóż, ja też.
    
    #
    
    Znowu poruszyła się i przysunęła do mnie. Trzymam dłoń w kroczu. Penis jest już prawie gotowy. Ona stoi i czeka. Chyba nie jest pewna, czy już obudziłem się. Nie chce mnie budzić, a ja nie lubię być wybudzany z drzemki.
    
    – Niech czeka! – podoba mi się zabawa jej niepewnością. – Postoi trochę, to bardziej skruszeje – poruszyłem się i odwróciłem twarzą do kanapy.
    
    Kiedyś tak samo ją przetrzymałem. Wówczas wróciła do domu jak chmura gradowa i tylko kwestią czasu było, kiedy wybuchnie. W pracy jest niby odporna na różne głupoty, to odreagowuje w domu! Nie prowokowałem, ale sama znalazła powód do awantury. Kiedy jej przeszło, już siedziałem w salonie. Po jakiejś godzinie przyszła za mną. Ponieważ była nieposłuszna, wiedziała, że musi zostać ukarana. Rozkraczony siadłem na kanapie i w milczeniu patrzyłem na żonę. Pod moim surowym spojrzeniem długo nie wytrzymała. Wkrótce prawie chlipała, więc ulitowałem się.
    
    – Zdejmij wszystko! – rzuciłem.
    
    Gorliwie pokiwała głową i od razu sięgnęła ...