1. Nie - Boska opowieść (II)


    Data: 08.07.2023, Kategorie: piekło, perwersyjnie, Brutalny sex miłość, Fantazja Autor: Nazca

    ... diabły szczają i srają pod pałacem szatana? Że chędożą mu niewolnice? To teraz poczujecie, co to znaczy prawdziwe, szatańskie jebanie!
    
    Postanowił dupczyć je tak ostro i tak zapamiętale dopóki, dopóty ze sklepienia tego budynku polecą cegły, a całość zmieni się w jeden wielki grobowiec Balberitha i jego dziwek...
    
    Szatan Belzebub wezwał diabły i diablice z całego piekła na orędzie.
    
    Przyrzekłem sobie, że orędzie to będzie jego ostatnim.
    
    To była szczególna okoliczność. Więc postanowiłem odpowiednio ją upiekielnić. Po raz pierwszy od dawien, dawna sięgnąłem po swój niebiański miecz, Samerion. Oraz po swoją zbroję, wykutą przez mistrza Hefajstosa. Czarny rynsztunek, stworzony z pokładów piekielnego metalu wytopionego przez wulkaniczną lawę był niemal niezniszczalny. Mój wspaniały napierśnik ozdobiony został złotym wizerunkiem nacierającego anioła z chóru serafinów. Czarne, niczym piekielna noc naramienniki i nagolenniki również wykończone były złotymi wstawkami oraz napisami w języku pierwszego pisma sławiące tego, kto nosi tę zbroję. Czarny hełm, szczelnie chroniący głowę uwieńczony został ognistą kitą feniksa. U boku miałem, schowany w pochwie, miecz.
    
    Wokół nadgarstka owinąłem opaskę Robin Hooda, dzielnego diabła, który dla pomszczenia krzywdy wyrządzonej jego ukochanej, rzucił wyzwanie samemu władcy piekieł.
    
    Robin zginął, ale ja pielęgnowałem pamięć o nim i jego odwadze.
    
    Byłem gotów rzucić wyzwanie Belzebubowi.
    
    Rozkazałem Azazelowi, Sarielowi i Diabli ...
    ... Czerwonookiej udać w różne strony piekła i zgromadzić naszych stronników, upadłych aniołów, którzy służyli pod moją komendą w niebie.
    
    Ja sam, wraz z Czterdziestym Czwartym wstąpić miałem do Pałacu Trzeciej Świątyni, aby stoczyć walkę o wszystko z Szatanem. Tamiel i Ramiel wraz z małą grupką podwładnych, czekać mieli na placu przed pałacem i pozostawać w gotowości do działania.
    
    Chociaż rozprawa z Szatanem była coraz bliższa i wydawała się nieunikniona, moje myśli nieustannie wracały do Adeli.
    
    Zapragnąłem spotkać się z nią, nim to wszystko się rozpocznie. Nasycić oczy jej pięknem, posłuchać brzmienia jej łagodnego głosu, poczuć zapach jej ciała... Wtedy nawet myśl, że mógłbym polec, przegrać z kretesem z Belzebubowej ręki nie wydawała się taka straszna.
    
    Postanowiłem niezwłocznie udać się do pałacu.
    
    Wraz z Czterdziestym Czwartym przybyliśmy, nim jeszcze pod głównym placem zbierać się zaczęło, całe to pożałowania niegodne diabelskie barachło. Tym razem straż wpuściła mnie do środka szatańskiej budowli bez żadnych pytań. Byłem przecież nowym szatańskim faworytem, obdarzonym rozlicznymi zadaniami...
    
    Pałac tętnił od gwaru przewijających się sługusów, żołnierzy i arystokratów. Ktoś próbował mnie zaczepić, ktoś próbował porozmawiać. Był wśród nich mój brat, Lucyfer, była również Lilith. Wszystkich ich zignorowałem i kierowany wewnętrzną intuicją skierowałem się wprost do ogrodu... Wspaniałego ogrodu urządzonego przez Adelę...
    
    Wyszedłem bocznymi drzwiami z mrocznego, ...
«12...121314...21»