1. Nie - Boska opowieść (II)


    Data: 08.07.2023, Kategorie: piekło, perwersyjnie, Brutalny sex miłość, Fantazja Autor: Nazca

    ... piękność dławiła się, krztusiła, ale dzielnie dawała radę, pochłaniając to czym obdarował ją jej pan.
    
    Widać było, że uwielbiała to robić...
    
    Usatysfakcjonowany orgazmem szatan wyprowadził penisa z kobiecych ust.
    
    — I jak kochanie, zrobisz to, o co cię Belzebub poprosi? — władca czule zwrócił się do niewiasty.
    
    — Zrobię wszystko czego mój pan i władca sobie zażyczy i czego zapragnie! — odpowiedziała kobieta. Wciąż klęczała przed szatanem, włosy miała poszarpane i rozrzucone w nieładzie, z ust wypływała jej strużka spermy... Wyglądała kurewsko podniecająco.
    
    Prawie wszyscy obecni w sali wzrokiem pożerali nagą nałożnicę.
    
    I tylko Lucyfer pomyślał, że gdzieś, kiedyś tę kobietę już spotkał...
    
    Po demonstracji własnej siły Belzebub opuścił salę audiencyjną i udał się na odpoczynek do łaźni.
    
    Para unosiła się znad wrzącego basenu. Powietrze było tak gęste i tak rzadkie, że większość diabłów podusiłaby się niechybnie. Na tę myśl szatan zaśmiał się gromko. Stado debili, którym włada, nie potrafiło nawet zrozumieć, że skoro już nie żyją i nie mają prawdziwego ciała, to nie powinni się udusić...
    
    A jednak, gdyby jakiś pętak tu wlazł, to padłby trupem. Ludzie, a po śmierci demony tak bardzo popadają w niewolę iluzji swego ciała, że giną wraz z tą iluzją. I to nie z powodu braku powietrza w płucach, ale z powodu myśli o braku tegoż, że powietrza...
    
    Wola, myśl, jaźń, tym jest dusza, byt. Ciało jest tylko ułudą.
    
    Belzebub zanurzył się we wrzącej wodzie. Pomyślał, ...
    ... że powinien wyglądać jeszcze potężniej, jeszcze groźniej. A ponieważ symbolem jego władzy był kutas, musiał uczynić go jeszcze straszniejszym, jeszcze niemiłosierniejszym.
    
    Postanowił przyozdobić go odpowiednim insygnium.
    
    Na piekłosiężnym organie zabłyszczał tytanowy kolczyk.
    
    — Kolczyk? Poważnie? — Belzebub usłyszał ironiczne zapytanie. Zerknął w róg łaźni, skąd dobiegł go głos. Zobaczył mężczyznę we wspaniałej złotej zbroi i ze śnieżnobiałymi skrzydłami. Niezapowiedziany gość w ręku trzymał starannie wykonany hełm, ozdobiony piórami podarowanymi przez rajskie ptaki.
    
    Szatan od razu pojął kto zacz.
    
    — Na jaja świętego Alferiusza, tuż to sam archanioł Michał mnie zaszczycił!
    
    — Łamiesz pakt Belzebubie... — rzekł anioł głosem pozbawionym jakichkolwiek emocji. — Twoje diabły grasują po Ziemi, zabierają ciała śmiertelnikom, roszczą sobie prawa należne Bogu...
    
    Szatan wyskoczył ze wrzącej wody. Jego nagie, czerwone ciało parowało, jakby miało się za chwilę rozpłynąć w powietrzu.
    
    Skoro wieści o zdrajcy, który samowolnie otworzył bramę na Ziemię, dotarły do nieba, to sprawa była niebezpieczniejsza niż sam Belzebub podejrzewał. Sednem jego piekielnej polityki było utrzymywanie równowagi między piekłem, a niebem. Zapewniał to układ, swoisty pakt o nieagresji między obiema stronami. Ów układ przydzielał obu grupom terytoria działania i nakładał na nie pewne obowiązki. Ziemia z żyjącymi ludźmi, była terytorium neutralnym. Anioły mogły namawiać ludzi do dobrego, demony ...
«12...678...21»