1. Przylapany przez matke 13/25


    Data: 21.07.2023, Kategorie: Masturbacja Autor: Lucjusz

    ... jakieś pytania do tego, co ci opowiadałam?”. „Czuję się przepełniony i spełniony”. Popatrzyła na mnie uważnie. Poprawiłem: „Czy jakoś tak”. Uśmiechnęła się z politowaniem. „O, już wiem – z każdym dniem kocham ciebie coraz bardziej”. Podniosła brwi, więc dodałem: „Moja kochana matko”.Zaczęła się nad tym wszystkim zastanawiać. Musimy przecież wyjść na brzeg i musimy się do tego przygotować. Wracamy przecież do ludzi. Wyłapałem tę sytuację, dotknąłem jej ręki i powiedziałem: „Ale pod stopami czuję piasek”. Zaskoczyłem ją, więc zaraz dodałem: „...i chyba jakieś muszelki”. Widzę, że powaga zaczyna schodzić z jej twarzy, więc zacząłem pokazywać palcami i mówić: „To jest niebo, to jest woda, tam jest brzeg, tam są domki. O, a tam jest nasz tata”. I uśmiechnąłem się najbardziej dyplomatycznie, jak potrafiłem.„Chodź już, ty mój Arystotelesie” – powiedziała rozbawiona i zaczęliśmy iść w stronę brzegu. Nie wiem, skąd ten filozof, pewnie wzięła pierwszego z brzegu. Zatrzymała się jednak na chwilę. „A czy ja mogę ciebie o coś spytać?”. Kurna, już zaczynała się sielanka, a ta wyjeżdża prawdopodobnie z pytaniem o mnie i ciotkę. Na pewno bym jej powiedział prawdę, a nie chciałem tego. Nigdy w życiu matki nie okłamałem, zbyt ją kochałem, oszukanie jej w czymkolwiek odczułbym jak osobisty ból.„Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale czy miałeś już jakąś dziewczynę?”. Na szczęście pytała o dziewczyny, a nie kobiety, więc uznałem, że pominięcie ciotki nie będzie kłamstwem. Zresztą w przypadku ...
    ... ciotki zastanowiłbym się, czy jednak nie skłamać, to znaczy i tak w końcu bym jej powiedział, ale musiałbym ją jakoś na to przygotować. „Były. Dwa razy. Znaczy dwie koleżanki ze szkoły. Ale nie razem”. Uśmiechnęła się. „Znam już smak kobiety”. I szybko dodałem: „Były gumki”.„Cieszę się, że masz za sobą pierwszy raz. Będzie mi łatwiej o tym z tobą porozmawiać, bo mimo wszystko chyba jednak warto”. Odparłem zupełnie serio: „Z chęcią. Na pewno mi to nie zaszkodzi”. Przerwała mi: „Och przestań już z tym tonem, Arystotelesie. Mów normalnie. Powinnam wiedzieć, czego pragniesz, jakie masz plany, jak daleko warto się zapędzić, by było skąd wracać. Sam rozumiesz. Młodość ma swoje prawa. Każdy eksperymentował, jednych to rozwinęło, inni się zatracili, a my już ze sobą rozmawiamy tak otwarcie, że możemy sobie wszystko mówić”. „Mamo” – odparłem – „Ty i tak wiesz o mnie więcej niż niejedna matka”. Odparła: „W samej rzeczy, i wcale tego nie żałuję. Czuję się z tym bezpieczniej”. „Mnie też jest z tym lepiej” – dodałem. „Tobie niedawno to chyba w ogóle było bardzo dobrze” – uśmiechnęła się. Zaśmialiśmy się lekko.Znów chciałem jej powiedzieć, że ją kocham, ale ile można. Czułości też trzeba dozować. Powiedziałem więc „Kocham cię” w myślach. Oboje wiedzieliśmy, że i tak przy najbliższej okazji będę jej to mówić prosto w oczy z pałą w dłoni. „Chciałabym po prostu wiedzieć, ile masz za sobą eksperymentów albo co planujesz. I tak fantazja ciebie poniesie i sam nad wszystkim nie zapanujesz, ale ...
«12...4567»