Miłość w czasie apokalipsy. Wiejska sielanka
Data: 26.07.2023,
Kategorie:
wojna,
wieś,
Pierwszy raz
Nastolatki
korepetytor,
Autor: MrHyde
... że po tym triumfie przyjdzie kolej na następne.
W pamiętniku plebana można jeszcze przeczytać, że Adam, wbrew Naturze i prawom Kościoła, samolubnie poskąpił Kasi swej spermy. Wyszedł z niej bez fajerwerków, bez finalnego wystrzału. Zasób genetyczny tej małej wiejskiej populacji nie wzbogacił się o nowe wariacje słów w księdze życia także przy kolejnych stosunkach Adama i Kasi - a do tajemniczego zniknięcia młodzieńca było ich jeszcze kilkanaście (dla ścisłości: dwa w stogu siana na gołym polu i ponad dziesięć w stodole), ku rozpaczy liczącej na rychłe zamążpójście młodej niewiasty. Trzy razy pod rząd rozczarował ją powrót miesięcznego krwawienia i dopiero bezpośrednia interwencja proboszcza wyleczyła ją z tej uciążliwej przypadłości.
: W czasie, gdy myśl o liskach wybierających kurki z kurnika spędzała sen z oczu Adama, ksiądz Czartowski, przejęty opowieściami Adama oraz informacją uzyskaną podczas spowiedzi Maliny, Ani, jeszcze jednej dziewczynki i dwóch chłopców ze wsi, dyskretnie zajął się jego najgroźniejszym konkurentem. Zaproponował jurnemu osiemnastolatkowi wykonanie drobnych prac na plebanii, a tam czekała już na niego siostra Virginia, jedna z dwóch zakonnic posługujących w kościele i na plebanii. Mimo trzydziestu pięciu lat na karku potrafiła ona bez trudu pobudzić zmysły młodzieńca - bogobojne życie służyło jej jak mało komu - i, co najważniejsze, okiełznać jego niebotyczne chucie. Skosztowawszy z księdzowskiego stołu, chłopak stracił apetyt na proste ...
... wiejskie jadło. Widywał się wprawdzie z Anią, kuzynką Adama, lecz poprzestawał na pocałunkach, a i te z czasem przestały mu smakować. Potem, ksiądz proboszcz wyswatał go z brzemienną Kasią, tworząc kolejną miłą Bogu rodzinę i poprawiając swój bilans dobrych i złych uczynków w niebie.
Obecność groźnego rywala nie przestawała niepokoić Adama. Myśl o tym, że szczupły wysoki i śmiały osiemnastolatek może w dowolnej chwili złowić jakąś "kurkę" i zrobić z nią to samo, co Adam robił z Kasią, z biegiem dni stawała się jego obsesją, a ksiądz pleban zdiagnozował ten stan jednym słowem: zazdrość. Co więcej, Adam nie mógł darować chłopakowi tego, że ten, zmusiwszy do śmiałych pieszczot jego dwie kuzynki, wtargnął nieproszony na rewir Adama. Nie godziło się pozostawić to zuchwałe pogwałcenie granic bez odpowiedzi. Znienawidzony konkurent musiał ponieść zasłużoną karę.
Ksiądz proboszcz nie wyraził sprzeciwu, poznawszy więcej szczegółów planowanej zemsty przyklasnął jeszcze bardziej ochoczo licząc na sukces w misji cywilizowania wiejskiego świata. Jak wiadomo, najskuteczniejsza nauka, to nauka przez łóżko, zwłaszcza gdy przynosi widoczne owoce. Tak jest: Pleban Czartkowski liczył na "brzuszki".
By osiągnąć swój cel, za radą plebana, Adam zaczął od zaprzyjaźnienia się z obydwoma kompanami nikczemnego przeciwnika, tymi, którzy brali udział w molestowaniu jego kuzynek. Obaj chłopcy potwierdzili to, co Adam podejrzewał od samego początku: osiemnastoletni Radek bezwstydnie wykorzystał naiwność ...