1. Miłość w czasie apokalipsy. Wiejska sielanka


    Data: 26.07.2023, Kategorie: wojna, wieś, Pierwszy raz Nastolatki korepetytor, Autor: MrHyde

    ... kolegów. Łudził ich tym, że im pomoże dobrać się do dziewczyn. Tymczasem ośmieszył ich tylko i pogrzebał, przynajmniej w ich subiektywnym mniemaniu, wszelkie szanse na zdobycie partnerek. Uwierzyli Radkowi, że będą ruchać, a w efekcie, i to dzięki ich pomocy, tylko sam Radek się zabawił. Obaj byli więc gorzko rozczarowani i źli na niego. Tak samo jak Adam pragnęli zemsty.
    
    Pradawnym człowieczym zwyczajem, za grzechy odpowiedzieć miał nie grzesznik bezpośrednio, a związane z nim kobiety. To one swoją cnotą miały zapłacić za wyrządzony Adamowi i jego nowym kolegom dyshonor. Wybór padł na rodzoną siostrę Radka - piętnastoletnią Maję (w jej uwiedzeniu miał pomóc ich stryjeczny brat) i stryjeczną siostrę - czternastoletnią Alę (z pomocą niespokrewnionego z z Radkiem kolegi). W obu przypadkach, by zbliżyć się do dziewcząt Adam postanowił posłużyć się słowem pisanym. Raz miał wystąpić w roli amanta, a raz jako listonosz.
    
    Adam zaczął częściej pojawiać się w domu stryjecznego brata i siostry (będącej celem ataku) Radka. Najczęściej przychodził pod pretekstem nauki. Przynosił książki, opowiadał ich treść, pokazywał matematyczne zagadki, czasem pomógł praktycznie niepiśmiennym dorosłym gospodarzom w sprawie urzędowej. Krótko mówiąc, Adam wykorzystał pełen repertuar swoich możliwości. Przy okazji, gdy tylko nikt nie widział, puszczał oko do Ali i, dla żartów, łapał pod boki jej młodszą siostrzyczkę Jankę. Dzierlatka piszczała wtedy i śmiała się do rozpuku, a w nocy długo nie mogła ...
    ... zasnąć męczona wspomnieniem dłoni Adama ocierających się o jej nieduże, pączkujące piersi. Samej Ali Adam przezornie ni razu nie dotykał.
    
    Wobec niej miał inne plany. Pewnego razu wręczył jej zwitek papieru. Był to liścik miłosny, w formie prośby o spotkanie, od wtajemniczonego w podstęp kolegi. Adam zawarł z nim układ, że jeśli Ala się zgodzi na randkę, ten będzie mógł zrobić z nią wszystko, co zechce, a w razie kłopotów Adam nie będzie świadczyć przeciw niemu i gdyby skrzywdzona dziewczyna zaczęła rozpowiadać o liście, Adam miałby podważyć jej wersję. W przeciwnym razie, to znaczy jeśli Ala by odrzuciła amory sąsiada, Adam miałby kontynuować korespondencję w jego imieniu i w odpowiednim momencie zaatakować samemu. Sądząc po swoich dotychczasowych doświadczeniach, Adam przeczuwał, że dziewczyna rozłoży przed nim nogi bez użycia siły. Już wciskając jej w rękę pierwszy liścik, po tym jak długo trwał kontakt ich dłoni i po wyrazie twarzy Ali, myślącej zapewne, że to list od Adama, zdradzającym przyjemne zaskoczenie, był pewien, że się nie pomylił.
    
    Wziąwszy list, Ala zniknęła gdzieś i długo nie wracała do izby, w której Adam bawił jej młodsze rodzeństwo: Dziewięcioletni braciszek siedząc po turecku słuchał opowieści o podróży na Księżyc, a Janka też słuchała, ale usiadłszy Adamowi na kolanach i czując, jak pod jej halką powoli wędruje dłoń Adama, niewiele słyszała. Dopiero gdy po pół godzinie Adam zbierał się do wyjścia, Ala zjawiła się ponownie. W sieni szepnęła mu żeby ...
«12...141516...»