1. Życie lubi zaskakiwać (VI) - Cisza…


    Data: 27.07.2023, Kategorie: para, Masturbacja rodzina, Autor: CichyPisarz

    ... seksu. Takim go zapamiętała. Ależ ona go pragnęła! Z każdym kolejnym dniem jakby bardziej.
    
    Kolejny nostalgiczny wieczór, a ona siedziała jak zbuntowana nastolatka na podłodze oparta plecami o kuchenną szafkę i dopijała kolejną lampkę wina. Butelka stał tuż obok, a na podłodze odznaczały się czerwone kręgi – ślady nieuważnego dolewania trunku. Ale ona się tym nie przejmowała. Wzniosła niemy toast, uderzyła kieliszkiem o butelkę i przeczesując włosy, przechyliła przezroczyste naczynie, by przełknąć ostatnią porcję płynu.
    
    Siedziała w wytartych jeansach i luźnej bluzce, która obnażała jedno z ramion, odkrywając smukły pasek stanika. Dziś nie miała ochoty na erotyczne zabawy. Dziś załapała wisielczy humor, który wielokrotnie nazywała stanem wieczornej depresji. Zauważyła, że tylko myśli o Włodim, nawet te przejaskrawione i nierealne, tylko one, dawały jej cień ulgi, wytchnienie, jakąś nadzieję.
    
    Często nad tym myślała. Jej życie wcale nie było tak doskonałe, choć próbowała do tego przekonać cały otaczający ją świat. Fakt, była piękna, atrakcyjna i inteligentna. Te cechy pozwalały jej czuć dumę, dzięki nim poczucie własnej wartości szybowało w górnych partiach atmosfery. Pieniędzy nigdy jej nie brakowało. I nie zabraknie, bo dzięki towarzyskim koneksjom potrafiła je dobrze inwestować. Ale na tym pozytywny obraz się kończył. Cała reszta była względnie poprawna, a relacje z bliskimi po prostu tragiczne. Nie brała pod uwagę pogardy, którą czasem do siebie czuła, za sprawą ...
    ... prowadzenia specyficznego życia towarzyskiego. Ale tylko ona wiedziała o tym, że niekiedy nie czuła do siebie należnego szacunku. Może po prostu w pewnych okolicznościach, nie chciała go czuć, a bardziej miała ochotę go nie czuć. Wspomnienia ostatniego weekendu tylko to potwierdzały. Nie. Była przekonana, że ten szacunek się jej po prostu czasem nie należał.
    
    Nie wiedziała skąd wtedy pojawiło się u niej takie nastawienie. Zazwyczaj w takich sytuacjach robiła na przekór i kiedy facet zdradzał chorobliwe zainteresowanie określoną sferą życia, ona przeciągała czas swoich prowokacji do granic absurdu, czasem celowo rozpalała w nim nadzieje na gorący wieczór, a finalnie odprawiała z niczym. A właśnie ostatniej soboty jeden z jej znajomych – Adam, właściciel sporo znaczącej w regionie firmy spedycyjnej, na szczęście dość przystojny, walczył o jej względy jak lew. Wiedziała w jakim celu, zawsze to wyczuwała. Był napalony jak młokos. Faceci nie są w tym względzie skomplikowani.
    
    Dawno już tak nie miała, ale jak tylko, siedząc w restauracji, kelner nalał do kieliszków wino, a oczy wpatrującego się w nią czarusia, zdradzały niezdrowe zainteresowanie raczej dalszą częścią wieczoru niż smaczną kolacją, ona po prostu zapragnęła się pieprzyć. Wiedziała już, że Adama nagrodzi, tak przynajmniej on będzie myślał, że to nagroda. Bardziej to ona chciała wykorzystać jego pożądanie do swoich celów, pokierować wszystkim. Bez uwodzenia, bez kokietowania, i bez tanich (choć dla niej miłych) ...
«12...91011...21»