1. Życie lubi zaskakiwać (VI) - Cisza…


    Data: 27.07.2023, Kategorie: para, Masturbacja rodzina, Autor: CichyPisarz

    ... magnetyzujące pełne usta. Zrobiła wymowną pauzę. – Gdyby tak jednak było, jak mówisz, logicznym jest, że będąc w stanie hipnozy, nic bym nie pamiętała. A więc nie miałabym o nic pretensji. O nic – zaznaczyła. – Przecież hipnoza tak działa. Chyba. – Znowu na chwilę zamilkła. – Nie mam pojęcia o czym mówisz – nagle zmieniła ton głosu na pretensjonalny. – Nie no… Opowiedz, co ze mną robiłeś, bo nic nie kojarzę. Byłeś nieprzyzwoity? Świntuszyłeś? Skorzystałeś?
    
    Trochę ją rozczarował. Z drugiej strony… doceniła przyświecające mu motywy, którymi nie omieszkał się po wszystkim podzielić. Naprawdę była gotowa na wszystko, wszystko by dla niego zrobiła. Jak prezent, to prezent. Otworzyła mu nielimitowany rachunek, z którego on skorzystał w jakimś niewielkim procencie. Mógł wygrzmocić ją na wymarzone sposoby, zrealizować perwersje, które na pewno tłoczyły jego męskie myśli, pragnienia, a on… zadowolił się tym, co było zwykłe. Penetracja cipki i ust mu wystarczyły, nawet specjalnie nie wydziwiał z pozycjami i zachciankami. Chyba w żadnym momencie planowania tej zabawy, nie bała się o fantazję, którą dysponował partner. W sensie, że przesadzi, że zrobi coś nieakceptowalnego. A może właśnie tego chciała dać mu tę swobodę? Ufała mu bezgranicznie.
    
    Przypadkowo, czy celowo tak szybko ją odczarował? – pytała sama siebie. Nie mogła pojąć, że już w trakcie drugiego podejścia, kiedy najpierw chwilę potrząsał jej bezwładnym ciałem (leżącym na kuchennej wyspie), a finalnie, kiedy pochwycił ...
    ... ją w ramiona i przeniósł do salonu na sofę, kiedy kazał się dosiąść, już po chwili wydyszał hasło. Nie mogła udać, że tego nie słyszała, bo oznajmiał miłość do niej nie tylko jej, a chyba całemu światu. A ona w tych kwestiach była zasadnicza – reguły gry, to reguły, więc musiała się wybudzić z niby amoku. Jego ekspresja sięgała szczytów, tak jak jego potężne sztosy, choć to ona dosiadała jego, a nie on wpychał biodra między jej uda leżąc nad nią, czy biorąc ją od tyłu. A tak chciała… Nie – ucięła dywagacje. Dobrze, że się tak zachował, że opanował żądzę, że nie wykorzystał biletu do świata atrakcji, po którym ona może nie była jeszcze gotowa go oprowadzać. Wciąż pamiętała masujący jej anus palec Włodiego i drżenie mięśni na myśl, że ją przygotowuje. A może to nie był obawa, a oczekiwanie?
    
    EPILOG
    
    Tegoroczne urodziny obszedł w wymarzony sposób. Najpierw niespodzianka – leżący na kuchennej wyspie smakołyk w body, pończochach i szpilkach, którego obraz na długo wyrył się w jego pamięci. Później kolacja we włoskiej knajpce, lodzik w trakcie powrotu samochodem do domu z finałem na parkingu przed kamienicą, gdzie po chodniku przemieszczali się ludzie. Istne szaleństwo. Na szczęście była już dość późna pora i aura zmierzchu sprzyjała takim zabawom. Wychodząc z auta, oboje tryskali energią i się dziwnie uśmiechali do mijanych ludzi, którzy nie mieli pojęcia, co jeszcze chwilę temu działo się kilka metrów stąd w samochodzie. Oczywiste, że biorąc później wspólny prysznic, znowu ...