1. Życie lubi zaskakiwać (VI) - Cisza…


    Data: 27.07.2023, Kategorie: para, Masturbacja rodzina, Autor: CichyPisarz

    ... zaczęli się kochać, a kontynuując w sypialni, a później jeszcze w salonie, bawili się ponad godzinę.
    
    Czekał na Maję, właściwie to leżał w salonie z założonymi za głowę rękami i wspominał miniony dzień.
    
    Nie, seksu już dzisiaj dość – zaśmiał się, kiedy tryskająca energią i zdająca się być w skowronkach partnerka, cała naga przeszła przez salon do kuchni. Tam, przy wyspie, na której się wcześnie kochali, napełniła szklankę wodą i pijąc ją, udała się do sypialni. Uwielbiał ją nagą, uwielbiał kiedy puszczał mu oczko. Kochał ten gest i tę jej pogodę ducha. Jej piersi zachwycały go od zawsze. Kiedy lekkimi krokami przemykała do sypialni, tak zmysłowo się kołysały, że nie mógł, nie patrzeć z podziwem.
    
    Film na powrót go zainteresował, bo kiedy się zaczynał, on pompował Maję i nie patrzył na ekran, słyszał tylko odgłosy strzelanin i pościgów. Kiedy brał kochankę na pieska, tylko czasem z ukosa zerknął, by choć na chwilę odwrócić uwagę od zmysłowego ciała Mai. Ona też w trakcie stosunku zerkała na ekran. Ale teraz zdawało się na powrót załapał sens akcji i poskładał fabułę.
    
    Doskonała partnerka, dobrze urządzone mieszkanie, dobra praca – pomyślał. Jesteś szczęściarzem – podsumował. Czuł przepełniającą go błogość.
    
    Radość nie trwała długo. W głowie nagle pojawił się ciemna chmura – wesele Gabrysi, na którym będzie cała rodzina. Pozostawało jeszcze trzy miesiące czasu, ale nerwy czuł już od momentu otrzymania zaproszenia. Nietaktem byłoby nie pojawić się na uroczystości. Z ...
    ... drugiej strony, tyle razy już unikał familijnych spotkań, że stawało się to podejrzane. Nawet rodzice prosili go, by tym razem nie próbował się wymawiać.
    
    Wystarczy tych życzeń – pomyślał, kiedy telefon wydał dyskretny dźwięk. Jednak ciekawość zwyciężyła. Sięgnął po leżące na stole urządzenie. Odczytał wiadomość i fala ciepła przeszła przez wszystkie narządy wewnętrzne. Długo patrzył na wyświetlacz.
    
    – napisała Anna.
    
    Ta to zawsze potrafi zaskoczyć! – skomentował w myślach zgryźliwie, czując lęk, który wraz z odczytaniem wiadomości, przeszył go jak błyskawica niebo. Słowa ciotki odebrał jako groźbę, a na pewno ultimatum.
    
    W ułamku chwili błogość po udanym seksie z Mają, zastąpiły stres i nerwy. Ta wyrodna ciotka wciąż, i wciąż, co jakiś czas dokładała łyżka dziegciu, nie pozwoliła cieszyć się prawdziwą słodyczą szczęśliwego życia. Gdyby nie Anna, jego życie byłoby doskonałe. No prawie, bo byłoby, gdyby Maja nie była jego kuzynką, ale… Najwyraźniej musiał pokutować i cierpieć za błędy nastolatka, które wtedy nie były błędami, a spełnieniem marzeń. Oczywiście do czasu. Jak tu zachować spokój? Czy ja się kiedyś od niej uwolnię!? – myślał o ponownym, tym razem niepożądanym, pojawieniu się w jego życiu Anny.
    
    Przez ostatnie tygodnie walczył z myślami o ciotce z uporem i determinacją Johna McClanea ze
    
    , widząc w prowokacjach Anny wręcz terrorystyczne działania. Unikał, odganiał, ucinał każdą myśl. Kontynuując filmową analogię, radził sobie z każdą niechcianą refleksją, ...