-
Przypadki Violetty przez v i dwa…
Data: 30.07.2023, Kategorie: teściowa, Romantyczne wesele, żartobliwie, Autor: CichyPisarz
... sen. A skoro sen, to mógł robić wszystko. I tak postanowił - zrobić wszystko, co się dało zrobić. Zawsze był niepoprawnym optymistą i wierzył w slogany typu: "Nie ma rzeczy niemożliwych." On właśnie zrozumiał, że są. Jego pała miała sporą średnicę i była długa, a otwór zdawał się nie mieć teraz nawet pół centymetra średnicy prześwitu. - To...nie wypali - stwierdził, patrząc jak dłoń Violetty przez v i dwa t wciąż śmigała w wąwozie, rozprowadzając między pośladkami kolejne porcje śliny. - Co? Nie dojdziesz? - dopytała trochę zmartwiona. - Nie - zaprzeczył. - Nie wejdę tam. Nie zmieszczę się - kręcił głową na boki. - Spróbuj - zachęcała, chwytając w dłonie pośladki i rozchylając je, aż poczuła pieczenie w przedziałku. - No dobra - przytknął purpurową truskawę do słoneczka i natarł powoli. Kiedy tylko część żołędzi zniknęła w otworku, wniknął w niego tylko czubeczek, Dawid poczuł wybuch w jądrach, a jego fala zmierzała nasieniowodami ku celowi, jak rozprężający się proch, niosący pocisk zmierzający do wylotu lufy. Jego działo przemówiło. Zaczął pocierać rurę z szybkością mechanicznej ubijaczki. Wciąż przytykał żołądź do połyskującego krateru. Wystarczyło, że tylko podjął próbę perwersji, którą nigdy się z nikim wcześniej nie dzielił, a podniecenie sięgnęło zenitu. - O tak! O fuuuck! - dopingował się. - Wszedł!? Bo nie czuję - pytała zdziwiona. Znowu natarł na pomarszczone oczko, wystarczyła sama próba, a nagle sperma zalała wciąż ściśnięty ...
... mięśniem zwieraczem otworek i cały rowek pomiędzy pośladkami. - A widzisz - pouczała ciepły płyn - Warto próbować. - Ooo fuuuck! - poklepywał penisem rozluźniony pośladek Violi. Wciąż drgało całe jego ciało. Czwarta nad ranem. Rozbłysło świtało lampki. - Umyjesz się? - Po co? Daj trochę pospać. - Umyj się. Pobawię się trochę. - Co? Jest...po czwartej. Na wszelki wypadek nie poszedł do łazienki. - Nie przyszła góra do Mahometa, musiał Mahomet do góry. - Co ty robisz? - Myję cię chusteczkami nawilżanymi. - Że co? - Nie chciałeś sam...to... - A ty chcesz znowu, ten..no? - A nie mogę? Nie dasz rady? - Dam, ale... - To ty leż, śpij. Ja sobie wezmę, co potrzebuję. - Przy tobie się nie da spać. - To nie śpij. Najpierw ciągnęła mu laskę przez ponad dziesięć minut. Bawiła się nią jak oczarowana, albo lepiej - zaczarowana, jakby musiała to robić i nie mogła skończyć. Takiego bogactwa i różnorodności odgłosów, jakie ona wydawała zajmując się kutasem, nie usłyszałoby się nawet w pornosach. Kolejne kilka minut pracowała tyłeczkiem leżąc na boku i nadziewając się na róg obojętnego zięcia. Łyżeczka zawsze się sprawdzała. Kiedy go dosiadła, nie miał nic do powiedzenia, jego biodra same zaczęły wystrzeliwać w górę. Po drugiej szybkiej serii mocnych pchnięć, Violetta przez v i dwa t, opadła na jego tors, rozgniatając piersi, które rozlały się na jego klatce piersiowej. Wciąż miała go w sobie. - Kasia to ma egzemplarz! - wydyszała ...