Mojek kobiety cz 5
Data: 31.07.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Tabu,
Sex grupowy
Autor: aandreas10
... otworek Marty.
Marta opadła na moją pierś, uwalniając kutasa ze swojej cipki.
Leżeliśmy zmęczeni. Czułem jak sperma wypływająca z cipy Marty leci mi po jajach i udach. Nasze soki wymieszały się i było ich bardzo dużo.
Mielna zeszła niżej i z wzrokiem małego psiaka zapytała „ Mogę” - oblizująca usta.
Spojrzałem na żonę, a ona „ Śmiało....jak masz ochotę” - odpowiedziała Milenie.
Całowaliśmy się z żoną. Na dole „pracowała” Milena. Co chwilę czułem jej usta na kutasie i jajach. Dłonią waliła mi, żonie musiała też nieźle lizać, bo co chwilę drżała jak rażona piorunem.
Cudowne uczucie.
Nasza córka jest równie zboczona jak my. Niedaleko pada jabłko od jabłoni....pomyślałem.
Milena po jakimś czasie przysunęła się do nas i pocałowała Martę i mnie mówiąc „ Mam wspaniałych rodziców, kocham Was”
„ My Ciebie też” - powiedziała Marta.
Milena dokończyła opowiadanie całej reszty. Marta stwierdziła, że u nas też się sporo działo.
Leżałem w środku, dziewczyny po bokach wtulone we mnie.
„ Co sądzisz, zabierzemy Milenę i Wiki ze sobą na imprezę do Ani i Andrzeja ? Ja osobiście nie jestem specjalnie do tego przekonana, tym bardziej, że z tego co mówiła ma być „ gruba” impreza zważywszy na pieski , które tam będą. Wiesz co mam na myśli” - mówiła patrząc na mnie.
Milena cicho leżała na mojej piersi i czekała na rozwój sytuacji.
„ Same imprezy są ostre. Dzieję się tam dużo, Milena jest młoda i mimo tego, że od niedawna wie o nas wszystko i na dodatek sypia ...
... z nami, to na tej imprezie będą ludzie, którzy lubują się w ostrych zabawach z psami. Nie mam pojęcia co zrobić....... Jeśli je zabierzemy, mówię „ jeśli”, to poszłyby jako obserwatorki, bez możliwości udziału w zabawie. Może tylko mały petting, lodzik, lizanko...ale tylko za naszą zgodą i kontrolą. To ewentualnie mógłbym zaakceptować”. -powiedziałem.
„ To jest jakaś myśl. Jeśli się na to zgodzimy, to trzeba będzie jeszcze z Wiktorią przeprowadzić poważną rozmowę, zaprosimy ją na jutro wieczór” - powiedziała Marta.
„ Cieszę się, że rozważacie zabranie nas na imprezę. Zaproszę ją na jutro. Ja ze swojej strony mogę obiecać, że nie zrobię niczego na co mi nie pozwolicie i będę trzymała język za zębami. Pasuje mi rola obserwatorki, będę grzeczna”
Mówiąc to pocałowała Martę i mnie.
„ Dobrze...idziemy spać. Jest późno, my do pracy a Ty do szkoły. Dajcie buziaka i śpimy” - zapowiedziałem.
Rano jak zwykle. Szybka toaleta, coś w locie do zjedzenia, żegnamy się i każdy do swoich obowiązków.
Dzień minął szybko, ani się obejrzałem a nadszedł wieczór.
Oglądaliśmy z żoną coś w tv, Mielna u siebie w pokoju robiła lekcje.
Dzwonek do drzwi. To Wiki. Przyszły zaraz do naszego pokoju.
„ Dzień dobry. Jestem Wiktoria, koleżanka Mileny. Razem chodzimy do tej samej klasy.
Na samym początku, chciałabym Panią przeprosić, że......” - tutaj przerwała jej Marta.
„ Dziecko, nie masz za co mnie przepraszać. Cieszę się, że Cię poznałam. Milena opowiedziała mi wszystko, co ...