1. Żony, sekrety i ręce w ciemnościach


    Data: 07.08.2023, Kategorie: kryminał, pieszczoty, BDSM Autor: BlueNight

    ... policjantką. Za dużo węszy.
    
    – Mhm, to fakt – usłyszała głos z drugiej strony słuchawki. Właściciel wydawał się zasapany.
    
    – Biegałeś.
    
    – Można tak powiedzieć – odpowiedział – Chciałaś mi tylko to powiedzieć?
    
    – Zajmij się tym. Dzwoniła do mnie ta stara zołza z ośrodka, tam też wypytywała.
    
    – Z ośrodka? No dobra, zajmę się tym.
    
    Wyłączyła telefon i odłożyła na szafkę
    
    – Gnojek...
    
    – Proszę pani. – Kirył spojrzał na nią zaskoczony.
    
    – Nie ty, a teraz zajmij się tymi półkami na dole. Tylko tym razem na kolanach. Szerzej nogi. Wiesz, jak lubię jak ci tak, dynda między udami.
    
    Z ukrytej półeczki pod szezlongiem wyłuskała wibrator i przesunęła go do swojej łechtaczki. Przyjemne wibracje rozpłynęły się po jej kroczu, gdy oglądała, jak jej robotnik sprząta kolejne szafki. Z każdą chwilą czuła się coraz bardziej odprężona.
    
    – Jędrek, mam sprawę.
    
    – Jest sobota. Nawet dzisiaj pracujesz? – Jeszcze do niedawna się martwił się o ciebie, próbując stopować, ale z czasem nawet on dał za wygraną.
    
    – Ehe, tylko bez tych twoich tekstów.
    
    – Co ja jestem? Twoja matka? Nie daj się im zajechać, uparciuchu.
    
    – Daj sobie siana, nie mam nastroju na przekomarzanki Jędrek.
    
    – Pff, czego potrzebujesz dzieciaku?
    
    – Dzieciaku? – Wiedział, jak bardzo cię to drażniło. Znasz Jędrka od liceum, informatyk z dobrą pracą i całkiem niezły fachowiec od bezpieczeństwa. Policji zazwyczaj nie było na niego stać, ale masz to szczęście, że wiesz, jako go skłonić do pomocy. Słyszysz ...
    ... śmiech po drugiej stronie słuchawki.
    
    – Co masz ciekawego tym razem? Tylko nie mów, że znowu zalałaś czymś klawiaturę/
    
    – To było lata temu, po pijaku i się nie liczy, a ty mi dalej będziesz to wypominał. Mam coś dużego, ale nie na telefon. Jesteś u siebie?
    
    – Tak, wpadaj. – rozłącza się, co cię nie dziwi. Jędrek nigdy nie był mistrzem relacji międzyludzkich.
    
    – Pa – mówisz do słuchawki z lekkim zażenowaniem.
    
    Otwierasz drzwi, spodziewając się znaleźć gospodarza zaszytego w swoim pokoju roboczym. Już od wejścia uderza cię zapach palonych kadzidełek i jedynym, co przerywa niezręczną ciszę jest miauczący nieznośnie pers, którego ważyłaś się odpędzić od miejsca przy drzwiach.
    
    – Cześć Leeroy – mówisz, drapiąc zwierzaka za uchem, co zmniejsza tradycyjną kocią niechęć i szansę na to, że zrobi z twoich butów kuwetę. „Aspołeczny człowiek i aspołeczny kot, idealne połączenie”, śmiejesz się pod nosem, zamykając za sobą drzwi – Dieta ci służy.
    
    Kocur fuka rozgniewany i nie zwracając na ciebie uwagi, rozkłada się pod samymi drzwiami, przypominając wielką, futrzaną wycieraczkę w kolorze stalowej szarości z kilkoma szerokimi łatami. Zagłębiasz się w głąb mieszkania w poszukiwaniu gospodarza.
    
    Jędrzej siedzi w pokoju zajęty lutowaniem kolejnej dziwnej maszyn z rupieci. Pokój wygląda, jak u kogoś, kto nigdy nie wyrósł z wczesnych studenckich lat, mimo niemal trzydziestki na karku. Obwieszony plakatami i figurkami ulubionych postaci. Monitory na połowie ściany oświetlają go ...
«12...151617...26»