Żony, sekrety i ręce w ciemnościach
Data: 07.08.2023,
Kategorie:
kryminał,
pieszczoty,
BDSM
Autor: BlueNight
... doprowadza cię z powrotem do równowagi.
– Rozumiem, miał tu wrogów?
– Nie rozumiem pytania, skąd? Dziewczynki za nim szalały.
– Mogę porozmawiać o nim z pracownikami? – pytasz, na co dostrzegasz niepewną minę kierowniczki. Poprawia włosy i przez moment rozgląda się po pokoju, jakby nie usłyszała pytania.
– Jeśli pani musi, ale powiedzą to samo co ja. Był lubiany, to straszna tragedia.
Większość nauczycieli i wychowawców nie jest chętna do rozmowy. Ci chętni chwalą Andrzeja Sałatę, zwłaszcza gdy są na oku dyrektorki, która nalegała, by rozmowa była prowadzona w jednej z klas z kamerą monitoringu wycelowaną w ławkę, przy której prowadzisz rozmowę. Zgadujesz, że kobieta siedzi teraz u strażnika przy drzwiach i patrzy się w monitor, o ile nie stoi przy drzwiach. Nauczyciele mówią w zasadzie same ogólniki. Niczego się tu nie dowiesz. Gdy kończysz znużona, opuszczasz klasę, próbując rozprostować ścierpnięte od niewygodnego krzesełka plecy. Nie rozmawiałaś ze wszystkimi, ale odpuszczasz, po 5 razie, gdy słyszysz tą samą historyjkę. Przez moment zaczynasz wątpić w swoją intuicję, może rzeczywiście źle oceniłaś ofiarę. Chociaż dysk twardy obciążający twoją torebkę może zmienić twoje zdanie. Wychodzisz przed 17. Większość nauczycieli i wychowawców zdążyła pojechać do domu. Przy koszach na śmieci, za ceglanym murkiem stoi dwóch wychowawców. Z jednym z nich, Wiktorem, rozmawiałaś niedawno. Drugiej osoby nie znasz, gdy podchodzisz twoją uwagę przykuwają jej krótko ...
... obcięte rude włosy i ostre rysy twarzy, wyróżniające ją od większości spotkanych tu dotąd osób.
– Anna Dzierzba – przedstawiasz się.
– To pani z policji – Wiktor przedstawia cię. Rudowłosa nauczycielka kiwa tylko głową.
– Zuzanna Waszowska – ściska mocno twoją dłoń, niemal po męsku – zapalisz? – mówi, wyciągając z kieszeni pomiętą paczkę.
Zastanawiasz się, w zasadzie nie powinnaś. Wyłuskujesz papieros z paczki, wiedząc, że tak najłatwiej się czegoś dowiedzieć.
– Rozmawiam od kilku godzin z tutejszymi wychowawcami i nauczycielami, nie widziałam pani? – mówisz.
– A co? Obecność obowiązkowa – uśmiecha się półgębkiem.
– Mile widziana.
– Czego się pani dowiedziała? Wiktor mówi, że pyta pani o Sałatę.
– Nic ciekawego. Dlaczego pani nie przyszła?
– O zmarłych się źle nie mówi – rzuca i zaciąga się papierosem. – Poza tym, nie lubię ściemniać.
– Co masz na myśli?
– Pod czujnym okiem Żelaznej Damy nikt nic nie powie.
– Dlaczego?
– Bo lubią swoją pracę, a w naszym kraju ciężko jest być nauczycielem – mówi Wiktor z goryczą w głosie.
Patrzysz, jak odchodzi w kierunku budynku i ciska peta do kosza stojącego przy wejściu. Zuzanna stoi jeszcze przez moment w milczeniu, a z cienkiego mentolowego papierosa unosi się delikatny, prawie niewidoczny dym.
– Andrzej urządził tu sobie udzielne królestwo – mówi w końcu, szeptem, jakby się bała, że ktoś może słyszeć. Ogląda się na boki i znowu spogląda ci w oczy.
– Co masz na myśli?
– Wiesz, ja tego nie ...