Teściowa
Data: 08.10.2019,
Kategorie:
Zdrada
małżeństwo,
ciąża,
Autor: Radeck
... ja, ani teściowa nie odezwaliśmy się, a ona nas nadal trzymała przyciskając do siebie.
- Nie potrafię tak dalej żyć, pomóżcie mi.
Puściła nas, otarła łzy, spokojnym cichym głosem mówiąc:
- Ja wiem, że to wszystko jest moja wina.
- Nie córeczko - odezwała się Teściowa.
- Proszę, wysłuchajcie mnie! Tak, to moja wina, bo ja wtedy, miałam być w domu i czekać na męża, a poszłam do łóżka z innym.
Po krótkiej chwili, już trochę spokojniej, mówiła dalej:
- Nie kochałam go, znaliśmy się z młodzieńczych lat, był po prostu bratem mojej koleżanki. Ania przypuszczała, że on się zgodzi, bo wiedziała, że kiedyś mu się bardzo podobałam. Ania zostawiła nas samych, z początku się bałam, ale on był miły, delikatny, czuły. Wtedy nie czułam, że robię coś złego, pragnęłam tylko dziecka. I dla pewności byłam z nim jeszcze dwa razy, pomimo że go nie kocham, to było mi z nim dobrze. Podniecało mnie to, że współżyłam z innym mężczyzną. Nie przerywajcie mi, ja już nie mogę dłużej, muszę wam to wszystko powiedzieć!
Uniosła się widząc, że ja chcę coś powiedzieć.
- Wlał we mnie tyle spermy i nadal nie byłam w ciąży. Poszłam do lekarza, kazał mi przyjść z mężem. Wtedy przyszła mi myśl, żeby znaleźć kobietę, która urodziłaby nam twoje dziecko. Moją rozmowę z mamą słyszałeś. Ty nie musiałeś się badać, mama zaszła od razu, to ja byłam do niczego. Wtedy bardzo się ucieszyłam, że mama urodzi nam dziecko. Lekarzowi powiedziałam, że z tobą jest wszystko w porządku, że to jest tylko ...
... moja wina, zbadał mnie, leczyłam się i się udało.
Pijąc herbatę spoglądała na nas, było widać, że chce jeszcze coś powiedzieć.
- Ja jestem temu winna, że mama jest w ciąży. Mama położyła się w pustej sypialni, a ty myślałeś, że to ja tam śpię, a ja w tym czasie zdradzałam cię z innym. Wybacz mi proszę.
Podniosła lekko głową spoglądając na mnie i obracając głowę na mamę.
- Pierwszy raz, gdy was potem zobaczyłam razem, to był dla mnie szok. Lecz szybko sobie uświadomiłam to, że ja do tego doprowadziłam, że to ja cię pchnęłam do jej łóżka.
Byłam taka szczęśliwa, że ja jestem w ciąży, byłeś dla mnie taki czuły, opiekuńczy. Nie myślałam wtedy w ogóle o mamie, jak ona się czuje, co przeżywa.
Później spostrzegłam, że jest sama, opuszczona przez przyjaciół, bez męża. Dlatego chciałam, byś ty się nią też zaopiekował, bo ona też urodzi twoje dziecko. Wtedy przez myśl mi nie przeszło, że pomiędzy wami będzie coś więcej.
Ale czy można kochać dziecko, które jest w łonie matki, nie kochając jego matki?
- Cały czas byłeś dla mnie czuły, opiekuńczy, czuję to, że mnie kochasz. Wiem, jak pragniesz dziecka. Ale wtedy, gdy was zobaczyłam razem w łóżku, przestraszyłam się, że cię stracę, że mama mi cię odbierze, potem jednak zrozumiałam, że kochasz nas obie, obie zostaniemy matkami twoich dzieci.
Znowu przerwała na chwilę popijając herbatę.
- Już przez parę dni o tym myślę. Nie chcę tak żyć, w kłamstwie. Nie chcę, byśmy musieli przed sobą ukrywać naszą miłość. Pomóżcie ...