Iza i Tomek (II)
Data: 17.10.2023,
Kategorie:
żona,
cuckold,
ostro,
miłość,
przygoda,
Autor: koko
... – Prosiłem, żebyś założyła jakieś sexy ciuszki, ale miałaś je włożyć dla mnie, a nie dla tego przystojniaka. Z podekscytowania przełknąłem głośno ślinę, a oni zaczęli się poruszać. Najpierw wolno i delikatnie, poznając swoje możliwości, ale zaraz mężczyzna przejął inicjatywę i taniec stał się bardziej energiczny. Jego ruchy były niesamowite: niby spowolnione, ale jednocześnie płynne i bardzo sexy. Iza szybko się dopasowała, była lekka i gibka, dając mu przyzwolenie na śmielsze figury. Zwiewna spódniczka coraz częściej wirowała w szalonych obrotach, raz po raz odsłaniając wyższe partie jej zgrabnych ud. Widać było, że jej partner jest tancerzem z dużą praktyką. Obserwowałem ze szczerym podziwem, jak bez taniego efekciarstwa wydobywa z Izy całą głębię jej wdzięku i kobiecej delikatności. Ich taniec, nasycony dwuznacznymi gestami i spojrzeniami, przypominał teraz gorącą, intymną rozmowę ciał. Rany, ta śliczna i seksowna istota jest moją żoną – pomyślałem z nieskromną, samczą satysfakcją. Który to już raz w ciągu ostatnich dni dotarło do mnie, że jestem szczęściarzem. Ponownie poczułem mrowienie w brzuchu i ponownie zrozumiałem, że kiedy dotyka ją inny mężczyzna Iza wydaje się mi zupełnie inną kobietą. To tak, jakby obcy faceci wydobywali z niej zupełnie nowy wizerunek: zuchwały, zalotny i kusicielski. A może w ich towarzystwie to ona odkrywała w sobie coś, czego na co dzień nie było widać? Nie znalazłem żadnego racjonalnego wyjaśnienia, ale wiedziałem jedno – nie przeszkadzało ...
... mi to i taką ją pragnąłem.
Przedstawienie skończyło się po jednej piosence, ale minęło jeszcze trochę czasu zanim ochłonąłem. Wybrałem jej numer i z lubością patrzyłem przez szybę, jak przerzuca zawartość torebki w poszukiwaniu telefonu.
- Jesteś? – spytała zdyszana.
- Właśnie zaparkowałem. Nie będę już wchodził, dobrze?
- Już idę.
- Ok, czekam na zewnątrz – potwierdziłem. Dopiła drinka, pomachała na pożegnanie swojemu towarzyszowi i wyszła.
- Tęskniłam. – Słodki i niewinny głos Izy był niczym balsam na moje rozkołatane serce. Zapragnąłem ją przytulić. Była rozgrzana, a jej gorące usta smakowały alkoholem.
- Cudownie wyglądasz, podniecająco – wyszeptałem jej do ucha i wymownie spojrzałem na głęboki dekolt z odpiętym guzikiem. Jej biust unosił się wysoko, rozchylając to wycięcie jeszcze mocniej.
- Naprawdę? Nie za odważnie? – prowokowała mnie.
- Nie. Tak jest idealnie.
Uśmiechnęła się zadowolona. I bez tego wiedziała, co w niej lubię.
- To jedziemy, tak? – spytałem i w szarmancki sposób otworzyłem przed nią drzwi samochodu. Wtedy również zaskrzypiały drzwi lokalu i pokazał się w nich niedawny towarzysz Izy. Wzrok miał wlepiony w rozświetlony ekran smartfonu i dopiero po chwili dostrzegł naszą obecność.
– To mój wybawca – Iza powiedziała na tyle głośno, żeby ją usłyszał i wskazała wzrokiem na barmana. – Dosłownie wyrwał mnie z rąk napalonego gościa, który myślał, że tylko czekam na propozycję. Obleśny typ! – Skrzywiła się na wspomnienie tego, ...