Iza i Tomek (II)
Data: 17.10.2023,
Kategorie:
żona,
cuckold,
ostro,
miłość,
przygoda,
Autor: koko
... pomieszczenia do chłopaka. – Niech nie myśli, że tylko my jesteśmy wstawieni.
Rzeczywiście student dolał do mojej szklanki o wiele więcej mocnego alkoholu niż do pozostałych. Liczy, że mnie upije? – przeszło mi przez głowę i postanowiłem sobie, żeby ostrożnie dawkować trunki.
- Gotowe! – powiedział po chwili i wręczył mi szkło wypełnione miksturą, o trudnym do zdefiniowania kolorze.
- Zdrowie młodego pokolenia. – Wzniosłem toast i już po pierwszym łyku przekonałem się, że chłopak zna się na swoim fachu. Zapobiegawczo zarezerwowałem sobie od razu drugą porcję, zapominając o mocnym postanowieniu, aby nie przesadzić z piciem.
- Jesteś w tym niezły – powiedziałem z uznaniem. – Możesz sobie dorobić, no nie?
- Dzięki – powiedział z tą swoją pewnością siebie. – Z kasą raczej nie mam problemów. Mam dużo innych okazji, żeby zarobić – przechwalał się bez cienia skromności.
- Tak? To co jeszcze robisz? – Iza wróciła właśnie do kuchni i zaciekawiła ją nasza rozmowa.
Chłopak zawahał się i nie odpowiedział od razu, jakby się nad czymś zastanawiał, ale po chwili wyjaśnił:
- Czasami tańczę na wieczorach panieńskich. – Spojrzał na nas z ironicznym uśmieszkiem, sondując naszą reakcję. Spodziewał się, że opadną nam szczęki i był na taki efekt przygotowany. Iza spojrzała wymownie najpierw na mnie, potem na niego, aż w końcu rozpromieniła się w uśmiechu.
- Jaja sobie robisz, tak? – była przekonana, że chłopak żartuje.
- Mówię serio, nie wierzysz? – odpowiedział ...
... zupełnie poważnie.
Teraz skojarzyłem, skąd wzięły się jego taneczne ruchy i to doskonałe poczucie rytmu. Podejrzewałem, że nie wyćwiczył ich wyłącznie na dyskotekach, a sposób, w jaki bawił się z Izą doskonale pasował do stylu męskich striptizerów.
- To pokaż nam coś! – wypaliła bez namysłu.
- Iza! Nie męcz go! – Skarciłem ją odruchowo, ale ona nie dawała za wygraną.
- No co? Ja nie miałam wieczoru panieńskiego z męskim tancerzem! – odparła z pretensją.
Zwariowała – pomyślałem zaniepokojony, ponieważ zachowywała się jak rozkapryszona nastolatka.
– To jak? – zwróciła się do studenta, którego rozbawiła dociekliwość mojej pani, bo wcale nie wyglądał na skonfundowanego jej prośbą.
- Nie ma sprawy – zgodził się. – Ale jesteście tego pewni? – Uśmiechnął się enigmatycznie. – Ludzie różnie reagują … Wiecie, o co mi chodzi? – Omiótł Izę bezczelnym spojrzeniem, dając do zrozumienia, że może być gorąco.
- Co? Zrobisz dla nas striptiz? – zrewanżowała się mu równie bezczelnym pytaniem. Nie poznawałem jej. Potyczki słowne były jej specjalnością, ale ich rozmowa nabrała już wyraźnie podtekstu erotycznego. Gdzie się podziała moja przykładna żoneczka, która od razu kasowała przystawiających się do niej facetów? Wymiana zdań z bezczelnym młodzieńcem nakręcała ją, bo z każdą chwilą stawała się bardziej rezolutna.
- To zależy od rozwoju sytuacji… A miałabyś ochotę? – podjął wyzwanie.
- Dobra, dobra. Nie gadaj tyle, tylko bierz się do roboty – dobitnie dała mu do ...