MW-W drodze Rozdział 53 Dominy z Luminy
Data: 25.10.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... zamieniamy się cipkami, mój język wraca do pizdy Arianne. Rozchylam palcami jej wargi sromowe; z zewnątrz czarne, w środku są bladoróżowe.
- Niesamowity kontrast!
- Nie ruchałeś jeszcze murzynki?
- Mulatki owszem, takie dwie czekoladki.
- On przyleciał na Ibizę z całym haremem – wyjaśnia Nicole – jego nie zdominujesz. Te mulatki to bliźniaczki, nie do odróżnienia.
- Czyli z waszą siódemką?
- Oraz siódemką Ukrainek, które przeleciał, ledwo poznawszy.
- Ja pierdolę! - Tyle jest w stanie powiedzieć Arianne z podziwem w oczach i językiem w cipie.
- To ja cię pierdolę – mówię, zamieniając język na kutasa. Wchodzi gładko, jej wylizana pizda jest już mokra w środku. Rucham ją na stojąco ale po chwili ciągnę na łóżko, kładę się tyłem, trzymam ją mocno za tyłeczek, żeby się nie zsunęła z kutasa.
- Pokaż, co potrafisz!
Arianne zaciska na mnie singapurskie kleszcze. Aż dochodzę. Pierwszy raz w murzyńskiej cipce. Jestem tak podniecony, że po krótkiej przerwie rucham dalej, teraz mam ją pod sobą. Widzę, że Ari jest zadowolona, więc posuwam ją coraz mocniej. Arianne dyszy coraz głośniej. Jeszcze każe Jacques’owi lizać swoje stopy. Ten posłusznie ssie jej palce u stóp, wsuwa między nie język, wylizuje.
- Chcesz, żeby twoje też wylizał? To niesamowite uczucie – proponuje Ari. Zanim zdążyłem zaprotestować, robi to Nicole. Czuje jej język między palcami stóp. Aż mnie ...
... przechodzą dreszcze.
- Fajnie macie dziewczęta z tym Jacques’em!
Arianne zaczyna się rzucać pode mną, uciekać z cipą, kopnęła przy tym Jacques’a w twarz ale on się tylko cieszy, naprawdę lubi być zdominowany. Przytrzymuję Arianne mocniej, wbijam się coraz gwałtowniej między jej uda, wydobywam z niej głośny krzyk rozkoszy i coraz więcej soczków.
- Daj mi go do buzi! – Żąda. Tym razem jej posłucham. Przeskakuję szybko kutasem z jej pizdy do ust.
- A ty, Jacques, mnie wyliż! Natychmiast! – Chłopak momentalnie przysysa się do jej cipy, liże zapamiętale. Równie zapamiętale Arianne mnie ssie, dochodzę w jej ustach, spryskuję spermą migdałki.
Dziewczyna pozbywa się mnie z buzi, otwiera ją szeroko, bawi się moim nasieniem.
- To było naprawdę dobre! – przełyka – i sperma i rżnięcie – dodaje, uprzedzając moje pytanie.
- Jacques niestety nie ma tyle inicjatywy – mówi, spoglądając na głowę chłopaka poruszającą się między jej udami, jego trzeba prowadzić za rączkę, zrób to, zrób tamto.
- Jacques, skończyłeś już?
- Tak, Pani – twarz ma całą błyszczącą od śluzu i spermy.
- To teraz wyczyść panu.
Odmawiam. Żeby mi facet wylizywał penisa po stosunku… Nie jestem na to gotowy.
- To w takim razie znajdź ich kamper i przywitaj się z dziewczętami. - I Ari patrzy na mnie pytająco.
- Tylko najpierw ładnie się przedstaw i spytaj każdej z osobna, czy ci wolno – dodaję.
- Tak Panie!