1. Piotruś pan


    Data: 20.11.2023, Autor: Indragor

    ... pieszczoty i kilka sekund później drżenie penisa zwiastowało kolejny dzisiaj wytrysk, a i tak już mokre majtki, zaczęły robić się jeszcze bardziej mokre. Równocześnie z tym opadła mnie następna fala rozkoszy, tak silna, że aż trochę mnie zgięło i musiałem jęknąć.
    
    Wtedy dała mi spokój. Nieśpiesznie wzięła worek i już otworzyła drzwi, ale musiałem coś wiedzieć.
    
    – Jagoda, naprawdę byś to zrobiła? – odezwałem się jeszcze zdyszany.
    
    – Co?
    
    – No… wiesz, czy byś ścisnęła mi…
    
    – A to? – Zaśmiała się. – Dzieciak jeszcze z ciebie, ha, ha.
    
    Dzieciak?! I kto to mówi, szesnastolatka?! Właśnie. Brak szacunku. Nawet nie odpowiedziała.
    
    Jagoda odwróciła się z zamiarem wyjścia, ale się zatrzymała i ponownie patrząc na mnie, rzekła, pokręcając przy tym seksownie biodrami i jakoś tak lubieżnie się uśmiechając:
    
    – Widziałam, co te dziewczyny ci zrobiły. – Po czym ze śmiechem zniknęła za drzwiami klatki schodowej, a zaraz za nią przez szczelinę w uchylonych drzwiach, przecisnął się worek ze śmieciami.
    
    Właśnie. Jej ciało mówi „bierz mnie”, ale jak otwiera buzię, to jakby chciała mnie obrazić czy ośmieszyć. I zrozum tu dziewczyny.
    
    Dokładnie tydzień później, w piątek, znów próbowałem się zrelaksować i znów weszła mama.
    
    – O nie! Dzisiaj nie wynoszę śmieci – zaprotestowałem.
    
    – Nie trzeba. – Mama machnęła lekceważąco ręką. – Kasia już wyniosła. – Aha, czyli Kaśka tym razem nie udawała, że się uczy, aby na mnie zwalić ten wątpliwy obowiązek. – Zapomniałam tylko ...
    ... powiedzieć… Pani Ula odświeżała sypialnię i pytała, czy byś nie pomógł jej w ustawieniu mebli i zawieszeniu firan i zasłon w oknie. Sama trochę się boi, bo wiesz, ma lęk wysokości. To powiedziałam, że jutro przed południem wpadniesz i pomożesz jej. Mogłaby Kasia, ale skoro w domu jest chłopak, to wstyd, by dziewczyna… Chyba nie masz nic przeciwko temu?
    
    Pytanie było w zasadzie retoryczne.
    
    – Dobrze – zgodziłem się.
    
    Pani Ula, czyli Urszula, jest naszą sąsiadką z czwartego piętra i dobrą znajomą mamy. Ma trzydzieści dwa lata i muszę powiedzieć za tatą, że jest „apetyczną babką”. Brunetka, ubiera się przeważnie w dopasowane do figury ciuchy. A figurę ma taką jak Jagoda z Agatą razem wzięte. No, może trochę przesadziłem, ale figura nienaganna. Ten nieduży, ale wyjątkowo krągły tyłeczek, seksowne bioderka i nie mniej seksowne cycki. Nie za małe, nie za duże, akurat idealnie pasujące do szczupłej budowy ciała. Ciała… ciała, które chciałoby się zobaczyć bez zbędnych okryć. Chociaż żeby pokazała się w samej bieliźnie… Biały staniczek i cienkie idealnie dopasowane białe figi. To byłoby coś, tak ją zobaczyć. Niestety, mogłem tylko sobie pomarzyć. Na szczęście mam solidną wyobraźnię. W takim stroju widuję tylko Kaśkę, no ale ona nie jest normalną dziewczyną. Poza tym, że Ula tryska seksapilem, to również tryska humorem i jest pełna energii.
    
    Tato o pani Urszuli mówi „wesoła wdówka”. Tak naprawdę nie jest wdową. Podobno rozwiodła się jakieś cztery lata temu po krótkim, acz burzliwym ...
«12...567...24»