Iza i Tomek (I)
Data: 25.11.2023,
Kategorie:
żona,
Zdrada kontrolowana,
uczucie,
ostro,
Autor: koko
... pieszczotach, przerywanych tylko na krótkie chwile, kiedy Iza w urywanych zdaniach wyjawiała mi kolejne fragmenty swojej pikantnej opowieści.
- Gładził mnie i ściskał. To było cudowne – jęczała. - Dotarł dłonią do brzegu pończochy, a kiedy poczułam go na gołej skórze sama rozchyliłam szerzej nogi. – Grzeczna dziewczynka – powiedział i dotknął mnie przez majtki. Byłam zażenowana, ale moja cipka pulsowała, zagłuszając rozsądek. Pragnęłam go i byłam zdecydowana pójść na całość. Zabrakło mi oddechu i chyba jęknęłam bezwolnie, bo Adam zaczął pieścił kciukiem łechtaczkę, a palcami pocierał o wargi i widział, jak mięknę i się poddaję.
- Było ci dobrze? Lepiej niż ze mną? – prowokowałem ją.
- Było kurewsko podniecająco. Ale najbardziej zajebiste Tomeczku było to, że dotyka mnie obcy mężczyzna i wiesz…. ta świadomość z tyłu głowy, że nie powinnam…
- Izaaa! – wyjęczałem do jej gorących ust, zrywając z niej szlafrok, który już dawno przestał cokolwiek zasłaniać.
- Podoba ci się? Powiem ci więcej – krzyknęła przez zaciśnięte gardło. Wygięła się, a ja chwyciłem zębami wyprężony, sztywny sutek. Ssałem i szczypałem na zmianę raz jedną, raz drugą pierś, a ona z ustami tuż przy moim uchu podsycała moje pożądanie, karmiąc mnie sprośnymi szczegółami.
- Nie zapomnę wyrazu jego twarzy, kiedy poczuł, że zrobiłam się mokra. Podoba ci się – mruknął z satysfakcją i odchylił na bok moje majtki. Włożył do środka palec, ale byłam taka śliska, że zaraz wepchnął drugiego. Zrobił mi ...
... taką palcówkę, że cipka dosłownie zawyła z rozkoszy.
- O rany! Iza! Zwariuję przez ciebie! – odleciałem, bo język, jakim opisywała swoje fantazje, w ogóle do niej nie pasował, był kurewsko wyuzdany. Nie spodziewałem się usłyszeć z jej ust podobnych określeń. Ba, nawet nie wiedziałem, że je zna. – Jesteś kochana! Mów tak do mnie! – wyrzuciłem z siebie bez zastanowienia. Jej wulgarność rozpaliła mnie do czerwoności.
- Co? Nie mów, że o tym nie marzyłeś? – drażniła się ze mną, chociaż nie była jeszcze do końca pewna, czy jej nie poniosło.
- Taaak! Iza, chcę więcej! – Podłożyłem dłoń pod jej pośladki, a drugą dłonią potarłem o nabrzmiałą łechtaczkę. Z rozkoszą patrzyłem, jak podkurcza nogi w kolanach i rozchyla szeroko uda. Wsunąłem od razu dwa palce do wnętrza buchającej żarem cipki i wyobraziłem sobie, że on zrobił z nią tak samo. Otworzyła się ochoczo, ale jej śmiały, powiedziałbym nawet, nieprzyzwoity odruch był tak nieoczekiwany, że na chwilę zastygłem w bezruchu i z wielkimi oczami zachwycałem się jej bezwstydną pozą.
- Powiedział, że teraz mnie wyrucha. Wykorzystał zamęt w mojej głowie, dlatego się nie opierałam. Obrócił mnie tyłem, niczym kukłę i zmusił, żebym się pochyliła nad biurkiem. Wiesz, jak to wyglądało? Wypięłam przed nim tyłek jak jakaś prostytutka. I tak mnie zresztą potraktował. Byłam dla niego zdobyczą, którą po prostu chciał zaliczyć. Nie próbował mnie całować, nie dotykał moich piersi, nic z tych rzeczy. Zarzucił mi spódnicę na plecy i pomyślałam ...