1. Iza i Tomek (I)


    Data: 25.11.2023, Kategorie: żona, Zdrada kontrolowana, uczucie, ostro, Autor: koko

    ... się nad gramofonem, żeby nastawić muzykę.
    
    - Będziemy tańczyć? – spytałem, patrząc lubieżnie, jak oswabadza zmęczone stopy ze szpilek i wdzięcznym ruchem nóżki odsuwa je na bok. Prawdę mówiąc, liczyłem na to, że zaraz znajdziemy się w łóżku, jednak sposób, w jaki pozbyła się obuwia był intrygująco obiecujący.
    
    - A jak myślisz? – spytała zalotnie i odwróciła się tyłem, przyciskając do piersi ciężką szklankę, wypełnioną whisky. Pociągnęła z niej spory łyk i zakołysała biodrami w rytm muzyki, sączącej się leniwie z ogromnych kolumn ustawionych w przeciwległych kątach pomieszczenia. Poruszała się przy tym w taki sposób, że na moment zastygłem w bezruchu i z otwartym pyskiem przyglądałem się, jak wabi mnie płynnymi, kocimi ruchami. Miałem ochotę zerwać z niej ubranie, jednak świadomość, że zrobiła ten pokaz specjalnie, żeby jeszcze bardziej mnie rozbudzić, była dodatkową podnietą. Długo jednak nie wytrzymałem. Podszedłem do niej, wyjąłem z jej dłoni szklankę z niedopitym drinkiem, po czym odstawiłem ją na blat wyspy, która oddzielała nowoczesną kuchnię od salonu.
    
    - Kocham cię - wyszeptałem.
    
    - Pokaż mi – odpowiedziała zaczepnie.
    
    Stała do mnie tyłem, więc odgarnąłem jej włosy i pocałowałem ją w kark, a potem w obojczyk. Skuliła się pod wpływem gorącego dotyku, który zostawiłem na jej gładkiej skórze. Odchyliła głowę i poszukała rozedrganymi wargami moich ust. Ich delikatny kobiecy zapach, z lekko wyczuwalną nutką alkoholu podział na mnie elektryzująco. Delikatne z ...
    ... początku muśnięcie zmieniło się w głęboki, namiętny pocałunek. Jej słodkie wargi posłusznie się rozchyliły, a ja sięgnąłem natarczywie językiem w głąb jej ust, wysysając z nich całą słodycz. Język Izy spotkał się z moim. Wilgotny, ciepły i niewiarygodnie delikatny, napierał na mój i wprawiał mnie w odurzenie. Jęknęła cicho, a jej drobne ciało się wyprężyło. Z przyjemnością poczułem, jak chwyta mnie za dłonie i kładzie je sobie na falujących piersiach. Ścisnąłem je i westchnąłem, ponieważ Iza nie miała pod spodem stanika. Było to dosyć odważne posunięcie, ale nie założyła go, gdyż cienkie ramiączka sukienki nie zamaskowałyby jego pasków, a chciała wyglądać dziś elegancko. Odpowiednio wyprofilowana góra sukienki maskowała sutki, żeby nie odznaczały się na powierzchni, ale dekolt był na tyle głęboki, że bez wysiłku można było dostrzec brak tej części garderoby.
    
    - Co? – spytała lubieżnym głosem. – Lubisz je dotykać, świntuszku. Prawda?
    
    - Są cudowne – westchnąłem. Nie byłem w stanie powiedzieć nic więcej, ponieważ Iza nadal trzymała swoje dłonie na moich, a przecież nie musiała się obawiać, że je stamtąd zabiorę. Byłem zaskoczony, ale też cholernie podniecony tym, że sama pokazuje mi, jak mam je ugniatać. Masowaliśmy wspólnie jej sprężyste krągłości, a miękki materiał sukienki nie stanowił żadnej przeszkody, aby w pełni docenić ich idealny kształt.
    
    - Czy ta sukienka, to naprawdę był mój pomysł? – mruknąłem. Udałem, że nie pamiętam, chociaż sam ją przecież prosiłem, aby ...
«12...456...21»