Iza i Tomek (I)
Data: 25.11.2023,
Kategorie:
żona,
Zdrada kontrolowana,
uczucie,
ostro,
Autor: koko
... Rany! Są cudowne! – Zdążyło mi jeszcze przemknąć przez myśl, zanim o mały włos ich nie zmiażdżyłem. Reakcja Izy była równie nieoczekiwana. Syknęła zaskoczona, ale mój nagły wybuch pożądania wcale jej nie wystraszył. Zaczęła się wić i prężyć, a jej tyłek skleił się z moim kroczem.
- Dotykał cię tu? - wysapałem do jej ucha, zaciskając jednocześnie palce na pośladku, który rozkosznie we mnie wpychała.
- Kto? – westchnęła i podniosła na mnie półprzytomne oczy. Nie rozumiała, o co mi chodzi.
- Twój dyrektor. Tańczyłaś z nim przecież.
Zaniemówiła z wrażenia, a ja się wystraszyłem nie na żarty, gdyż w normalnej sytuacji Iza rzuciłaby się z pazurami, żeby wydłubać mi oczy. Nie zniosłaby nawet najmniejszej insynuacji, że pozwoliła się obmacać innemu mężczyźnie. Nawet nie żartowała na podobne tematy. Wziąłem głęboki oddech, żeby odparować ewentualny atak, ale na szczęście rządziły nią teraz zupełnie inne emocje. Jej zdolność oceny sytuacji osłabła, przytłumiona narastającym podnieceniem i nie wzięła mojej uwagi do siebie.
- Jesteś zazdrosny? O niego? – spytała z niedowierzaniem i odchyliła głowę, żeby spojrzeć mi w oczy.
- Zazdrosny? Nie! - zaprzeczyłem zdecydowanie, a wtedy na jej twarzy pojawił się grymas zdziwienia.
– Iza, ja jestem tym podniecony! – wyrzuciłem z siebie jednym tchem.
Teraz to ona rozorała językiem moje usta, nie dając mi szans na wyjaśnienia. Sposób, w jaki to zrobiła, wprawił mnie w odurzenie i sprawił, że serce załopotało z radości. Moja ...
... żonka była pobudzona jak nigdy wcześniej. I to czym? Nakręcaliśmy się nawzajem i robiliśmy to, wplątując w nasz związek innego mężczyznę.
- Tomeczku?! O czym ty mówisz? – Iza była kompletnie zagubiona. Ale ja sam nie do końca pojmowałem, dlaczego pobudziła mnie myśl o tym, że Adam chciał ją poderwać. Tym bardziej, że w zasadzie cały ten obraz był jedynie wytworem mojej wyobraźni. Nieważne. Nie zamierzałem się jej tłumaczyć.
- Też był taki twardy? Powiedz mi! – wyszeptałem jej do ucha, ponieważ pośladkami nachalnie ocierała się o mojego penisa, który ledwo się mieścił w rozporku. Puściły mi wodze fantazji i wyobraziłem sobie, że ona zabawiała ze swoim dyrektorem dokładnie w taki sam sposób.
- Co ci chodzi po głowie? Powiedz mi! – zorientowała się już, na czym polega moja intryga i sama też chciała w niej aktywnie uczestniczyć.
- Naprawdę? Nie wiesz, o co mi chodzi?
- Mów! Błagam cię! – wykrzyczała histerycznie i podniosła na mnie nieprzytomny wzrok. Była pijana z podniecenia, a nasze myśli otwarcie krążyły wokół mężczyzny, z którym była przez cały wieczór. Wziąłem głęboki oddech i zdobyłem się na odwagę.
- Iza, on się gapił w twój dekolt, widział twoje piersi.
- Nieprawda. Przesadzasz!
- Nie przesadzam. Zorientował się, że nie masz nic pod spodem – sapałem jej do ucha. – Zdajesz sobie sprawę, co sobie wyobrażał?
- Nie mam pojęcia.
- Oczywiście, że masz. Widziałaś w jego oczach, że go podniecasz, ale było ci miło. Kusiłaś go, tak? - Mówiliśmy sobie ...