Kamila nauczycielka (II). Królowa w zieleni…
Data: 22.05.2019,
Kategorie:
nauczycielka,
uczeń,
Podglądanie
Autor: Falanga JONS
... zaskakująco intymna rozmowa za pomocą gadu gadu, wciąż silnie oddziaływała na chłopaka. Czuł, jakby wychowawczyni należała tylko do niego. Ostatecznie mógł się nią podzielić akurat z tymi kolegami, którzy stali obok niego. Ale z nikim innym a już na pewno nie z grupą Bartka.
- Nie wierzę, że oglądam ją w samym staniku – mamrotał Przemek – W sumie jutro na pewno będzie się opalać na plaży, ale to co innego... A teraz...
- A teraz rozbiera się tylko dla nas – wyszeptał z przejęciem Błażej – Pani profesor, proszę się odwrócić do nas, hello!
I niemal jak na rozkaz, Kamila stanęła na kilka sekund frontem do nich. Niemal poczuli na sobie jej wzrok, choć nikt nie spojrzał w jej oczy. Wszyscy wpatrywali się nieco niżej starając się przebić wzrokiem szybę i firanę. Intensywnie gapili się w biały stanik swojej wychowawczyni, milcząc i ciesząc się chwilą.
- No i teraz, zdejmij go, proszę – dalej modlił się Błażej, nie wiadomo, czy do Kamili, czy do Boga. – Przecież zaraz i tak go zdejmiesz, nie bądź taka. No, wróć – dodał, widząc, że nauczycielka znów odwraca się do nich plecami.
- E, znów wyszła – zauważył Przemek, dostosowując się ściszonym głosem do atmosfery.
- Zaraz wróci, w końcu musi wejść do tej wanny – logicznie główkował Łukasz.
- Racja już jest – oznajmił Przemek, widząc Kamilę podchodzącą do wanny i pochylającą się nad nią – pewnie sprawdza wodę.
- Widzi ktoś jej majtki? – zapytał rozgorączkowany Krzysztof?
- Nie. Za małe okno.
- No dalej, ...
... ile można czekać? – niemalże sapał z podniecenia Błażej, zupełnie się nie kontrolując. Czuł sporą twardość w spodniach, ale nie krępował się tym, wiedząc, że nikt tego nie widzi i zdając sobie sprawę, że pozostali koledzy mają podobny problem.
- Oooo – w zasadzie pisnął Krzysztof widząc jak Kamila znów pojawia się w oknie, stając frontem do szyby i chowając ręce z tyłu.
- Ja pierdolę, rozpina stanik – odezwał się w najwyższym stopniu rozgorączkowany Przemek, domyślając się co oznacza ten ruch – Żeby tylko się nie odwróciła, błagam! – głos uwiązł mu w gardle, bo mimo kiepskiej widoczności, nagle wszyscy zdali sobie sprawę, że stanik choć zakrywa piersi, jest już rozpięty i wisi luźno.
- To jest to, no dalej... - nie wytrzymał również Łukasz, nie kryjąc swojego podniecenia. – Proszę, zdejmij!
- Odwraca się – jęknął z zawodem Krzysztof. I wtedy zobaczyli jak skrawek materiału opada w dół, znikając z zasięgu ich wzroku. Wszyscy jak na komendę wstrzymali oddech. Powoli docierało do nich, to, że mają przed sobą nagą nauczycielkę. Odwróconą tyłem i w kiepskiej widoczności, ale jednak. Widzieli tylko nagie plecy, ale nie zmieniało to faktu, że wychowawczyni jest naga. No, niezupełnie, miała na sobie jeszcze pewnie majtki. Nikt nie ośmielił się przerywać tej chwili żadnym westchnięciem.
I doczekali się kolejnego wydarzenia. Ręce nauczycielki przylgnęły do ciała i zobaczyli a w zasadzie domyślili się, jak zjeżdżają w dół a wychowawczyni pochyliła się do przodu, niemal ...