MW-Ibiza Rozdzial 51 Wszystkie majtki Lulu
Data: 04.12.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... ty!
Mam zabrać rękę? – Ostrożnie pocieram jej cipkę
- Nie, rób tak dalej, tak delikatnie to robisz. – Może coś jeszcze z tego będzie.
I jest. Pobudka dla pozostałych, dziewczyna do cichych nie należy.
Żegnamy się ze świeżo poznanym towarzystwem, oni ruszają na Ibizę, my na Cap d’Agde. Lulu, już w kusej sukience, zagląda jeszcze za nami do kampera.
- Faktycznie nago podróżujecie – wzdycha.
- Ty też możesz zrobić pierwszy krok – wsuwam jej rękę pod sukienkę – po co ci te majteczki?
- Chcesz drugie? – śmieje się Lulu – to je sobie weź. Ale więcej już nie mam!
Ściągam jej więc majtki przy aplauzie dziewcząt, wywijam nimi niczym lassem, gdy Lulu wysiada z kampera, na Ibizę pojedzie bez majtek.
- Naprawdę zabrałeś jej wszystkie majtki? – pyta Ala, gdy już ruszamy.
- Sama mi dała, przecież widziałaś.
- Czyste chociaż?
- Te są świeżutkie. A te pierwsze…
Maleńka rozwija te pierwsze, skleiły się.
- No, no… Musisz mi wszystko opowiedzieć – mówi, patrząc na wszystkie majtki Lulu.
*
Nie wracamy na autostradę, jedziemy nadmorską szosą. Dziewczęta robią się głodne, rano zjedliśmy resztki prowiantu przygotowane przez Antonia – wszak mieliśmy już być w Cap d’Agde z jego barami i knajpkami. Tablica przy drodze zaprasza do restauracji przy plaży, to coś dla nas, skręcamy. Knajpka wygląda przytulnie, od strony plaży rząd stolików pod kolorowymi parasolami. Przy nich zaledwie parę osób, na samej plaży też prawie pusto. Wysyłam bliźniaków i Nicole ...
... na przeszpiegi. Bliźniacy w samych szortach, Nicole tylko w majteczkach od bikini, wydanych jej specjalnie na tę okazję, rozmawiają z właścicielem knajpy.
- Jest nas siedemnaście osób, nakarmi nas pan porządnie w miarę szybko? Jesteśmy już wszyscy bardzo głodni.
Właściciel jest wyraźnie zadowolony, widać, że ruch nie dopisuje.
- Za pół godzinki wszystko będzie gotowe. Na co macie państwo ochotę?
- Zaraz tu wszystkich poprosimy, to zamówią. Jeśli to nie będzie problemem... i Nicole zawiesza głos.
- Ależ jakim problemem? – Pyta właściciel ze wzrokiem zawieszonym na jej cyckach.
- Widzi pan, oni, właściwie one wszystkie podróżują nago i nie chciałyby się ubierać.
- Podróżują tak, jak pani? To nie problem – i pokazuje na jedynych gości - parkę siedząca pod jednym z parasoli, dziewczyna jest topless.
- Ależ nie, ja chwilowo jestem ubrana!
Właściciel przetrawia tę informację.
- Cóż, personel mam pełnoletni, żony dziś nie ma - mruga do Jo - zapraszam.
Za chwilę siedzimy wszyscy przy stolikach, para kelnerów przyjmuje zamówienia, oboje są pod wrażeniem. Właściciel zresztą też.
- Pójdziemy się teraz wykąpać, proszę po nas kogoś posłać, jak będzie pan gotowy.
- Żaden problem, choćby cały personel – śmieje się – trudno będzie ich zatrzymać.
W efekcie, na obiad zapraszają nas dwaj kucharze, pomocnik i kelner, teraz idą za nami przez plażę pasąc oczy. Jeszcze odsuwają dziewczętom krzesełka, proszą siadać, dopiero surowy wzrok szefa wygania ich do ...