Amor
Data: 06.01.2024,
Kategorie:
Zdrada
Sex grupowy
związek,
Autor: Pannaminua
... była dopuścić do takiej sytuacji. Mogło się to wszystko potoczyć inaczej, a wtedy... Ale zaraz, zaraz... Skoro majtki zostały tam, to jakim sposobem znalazły się w twojej torebce?
– Wróciłam po nie.
– ... Aha. To znaczy... Jak to wróciłaś?
– Gdy schodziłam po schodach zaczęłam wkurwiać się, że musiałam zostawić swoją bieliznę jakimś dwóm palantom, a jednocześnie martwić się, że będą chcieli to jakoś wykorzystać. No wiesz, jakiś szantaż czy coś takiego. Albo, że jeśli ona znajdzie u siebie moje majtki, to nie uda mi się tego wytłumaczyć. Nie mogłam tego tak zostawić, wróciłam więc, a potem...
– Co potem?
– ...
– NO CO?!!
– Potem mnie zerżnęli...
– ...?
– Zerżnęli mnie, nie dosłyszałeś?!! Nie rozumiesz?!! Wy-ru-cha-li mnie! WY-PIER-DO-LI-LI!!!
– Nie krzycz... nie płacz... ja... ja nie wiedziałem... bardzo mi przykro...
– Kurwa, jaki ty jesteś głupi. Naprawdę myślisz, że to się stało wbrew mojej woli? Że to był jakiś gwałt? I tak sobie tu siedzę z tobą, zamiast na policji i o tym gawędzę? No weź się ogarnij! Zerżnęli mnie, bo tego chciałam, pozwoliłam im, dałam im dupy. Rozumiesz?
– ...
– Gdy weszłam z powrotem oni stali przy drzwiach. Jakby wiedzieli, że wrócę. Przecisnęłam się między nimi, podbiegłam do sofy, zwinęłam moje majtki i schowałam je do torebki. Gdy wracałam, oni nadal stali w miejscu, uniemożliwiając mi wyjście. Po kilku sekundach zawieszenia i patrzenia sobie w oczy, bez słowa gwałtownie rzuciliśmy się na siebie. Oni, więksi ...
... ode mnie, otulili mnie ciasno i zaczęli całować w usta, policzki, szyję, uszy i bez żadnego już skrępowania obmacywać moje piersi, biodra, tyłek i uda. Po chwili ściągnęli mi sukienkę i odpięli stanik. Stałam tak między nimi bezwolna i naga, w samych tylko szpilkach, a oni pozwalali sobie na coraz więcej. Lizali moje piersi, ssali i podgryzali moje sutki, wkładali dłonie między uda. Moje podniecenie rosło z każdą chwilą. Tam na dole byłam już mokra i zaczęłam coraz mocniej odczuwać narastającą pustkę, która była jak jakiś pierwotny głód połączony z tęsknotą za dawno niekosztowaną potrawą i która wkrótce stała się tak dojmująca, że prawie doprowadziła mnie do torsji. Ich palce wprawdzie co chwila wślizgiwały się do środka, jednak ukojenie, które wtedy przychodziło było zbyt płytkie i krótkie. Czułam, że jeśli ta powiększająca się wyrwa w moim podbrzuszu nie zostanie zaraz szczelnie wypełniona, wpływająca przez nią w niekontrolowany sposób namiętność rozsadzi mi serce i mózg. Mój mózg zresztą, jakby w obronie przed tym przykrym scenariuszem, szerokim strumieniem wpuścił hormony przyjemności, które momentalnie wprowadziły go w trans, spychając w ciemny kąt świadomość i kontrolę. Jedynym moim celem stało się szybkie zaspokojenie gwałtownie pożerającej mnie chcicy. Zaczęłam gorączkowo ściskać ich krocza i manipulować przy rozporkach. Przez materiał spodni wyczułam, że będę musiała zmierzyć się z hm... dużym wyzwaniem, jednak gdy opuścili slipki, szczęka mi opadła. To co zobaczyłam ...