Amor
Data: 06.01.2024,
Kategorie:
Zdrada
Sex grupowy
związek,
Autor: Pannaminua
... przyjemność twojego życia”, a potem ubrałaś się i wyszłaś, prawda?
– Najpierw poszłam do łazienki, żeby się umyć, a przede wszystkim... hm... wypłukać z siebie fizjologiczne produkty seksu.
– Nie mówisz chyba o...? Kuuurwa, czy ty zupełnie postradałaś zmysły?!! Dlaczego się na to zgodziłaś?
– No właśnie nie zgodziłam się. To znaczy, oni nawet chcieli włożyć gumy, ale wszystko toczyło się tak gwałtownie. Ja musiałam, naprawdę musiałam mieć ich w środku bardzo szybko, a poza tym też nie chciałam opakowywać tak pięknych kiełbas w jakieś sztuczne tworzywo. Miało być ostro i naturalistycznie.
– Ostro? Naturalistycznie? A BHP?!!
– Hi, hi, hi... Bezpieczeństwo i higiena pieprzenia? Spoko, ci faceci są głupi, ale dość porządni... w sensie BHP. Z rozmowy z nimi wynikało, że dbają o siebie, a ich węże nie wślizgują się do podejrzanych nor. Moją najwyraźniej uznały za wyjątkowo bezpieczną i miłą, bo spenetrowały każdy jej zakątek prawie do samej macicy i to kilkukrotnie.
– Jak to kilkukrotnie? Przecież po akcji w przedpokoju poszłaś się umyć.
– Poszłam, ale chwilę potem przyszli tam też oni. Najpierw stali i patrzyli, jak się opłukuję i podmywam, co i we mnie, i w nich wywołało kolejną falę podniecenia. Bez skrępowania rozebrali się i weszli do mnie pod prysznic. Nadzy ścisnęli mnie między sobą i znów masowali mi piersi, uda i tyłek, wkładali palce do środka, a ich ponownie sztywne członki przyjemnie uwierały mnie w brzuch i plecy. Po tej krótkiej grze wstępnej ...
... wyszliśmy spod prysznica, rozłożyliśmy na podłodze wszystkie znalezione w szafce ręczniki i znów zaczęliśmy się pieprzyć. Tym razem jednak już nie tak impulsywnie, lecz spokojnie, metodycznie i bez pośpiechu podając sobie rozkosz. Byli wobec mnie delikatni, otwarci na moje potrzeby i nie wywierali nadmiernej presji, choć, gdy już we mnie byli, gdy mnie ujeżdżali, zachowywali się bardzo samczo, sprowadzając moją rolę do pokrywanej przez psy suki, przedmiotu służącego zaspokojeniu potrzeb.
– I to ci się podobało, kręciło cię?
– I to jak! Popatrz, nawet teraz robi mi się mokro na wspomnienie tego uczucia. Nie, nie dotykaj! Jest dość obolała.
– Od posuwania?
– Posuwania, tarmoszenia, rozwierania, wkładania palców, pocierania, podgryzania i lizania.
– Lizania? Przecież ty nie znosisz minety!
– I co z tego? Byłam im tak uległa, że pozwoliłabym na fisting, anal, sado-maso oraz blowjob z połykiem... To ostatnie zresztą w zasadzie miało miejsce...
– Cooo?!! Połykałaś?!!
– No, technicznie rzecz ujmując, to najpierw zlizywałam z brzucha jednego z nich. Nie krzyw się tak. Też nie wierzyłam w to, co robiłam, ale to było tak niesamowite, hipnotyzujące – widzieć z bardzo bliska jak pod wpływem pracy moich ust i dłoni atletycznie zbudowany przystojniak trzęsie się w spazmach, a jego wielki żywy kutas zaczyna pulsować i wyrzucać z siebie ciepły biały kisiel, podczas gdy moja cipka zaciska swe wargi na drugim wielkim żywym kutasie, innego przystojniaka. Moje podniecenie ...