Złota fantazja (I)
Data: 16.01.2024,
Kategorie:
rodzina,
kuzynki,
delikatnie,
Podglądanie
pieszczoty,
Autor: darjim
... pojawiły się widoki, których oczekiwałem. Ania i Hania. Moje dwie piękne młode kuzynki.
Weszły cicho do pokoju.
- Hej - odezwała się Ania – Można?
Coś mi to zaczęło przypominać.
- Oczywiście - odpowiedziałem.
- Wiesz... Pomyślałyśmy, że to głupie, że śpimy osobno.
- Hę? - odgłos, który z siebie wydałem był trudny do określenia.
- Dlatego więc od dziś będziemy razem spędzać noce, w trójkę, ty i my dwie...
To, co poczułem właśnie w tej chwili wymykało się wszystkim opisom zdumienia, zaskoczenia i czegoś tam podobnego w tym rodzaju. Zatkało mnie, jakby ktoś przy pomocy zaworu odciął mi dopływ tlenu. Nawet nie myślałem, że tak długo można wytrzymać bez oddychania. Nie potrafiłem wydobyć z siebie żadnego rozsądnego słowa ani tym bardziej zdania.
Takie coś nie zdarza się często, ale mnie zdarzyło się już kolejny raz tego słonecznego niedzielnego poranka. Obudziłem się i nawet nie zdążyłem jeszcze dobrze otworzyć oczu, a tu same niespodzianki. Chyba, że jeszcze się nie obudziłem. Chyba, że jeszcze byłem pogrążony w śnie i całkowicie utopiony w wizjach z Anią i Hanią w rolach głównych.
Jakie to dziwne i niesamowite!!!
Kurde!!!
Sam już nie wiedziałem co mam o tym myśleć. Chociaż z drugiej strony, to po co nad tym rozmyślać. Było pięknie, wspaniale, rajsko, więc po co było to psuć jakimiś myślami?
Dziewczyny położyły się obok mnie na łóżku, każda z innej strony. Zarówno Ania jak i Hania objęły mnie i zarzuciły na mnie swe nogi. Poczułem się ...
... uwięziony, ale to była wspaniała niewola. Lepszej nie można sobie wymarzyć.
- To bardzo przyjemne położyć się obok ciebie, przytulić i zasnąć, albo po prostu poleżeć i pomilczeć znacząco – usłyszałem głos Hani.
- Tak - potwierdziła jej siostra - Poza tym czuje się bezpiecznie przy tobie.
- Zawsze co facet, to facet.
- Właśnie.
- Uwielbiam tą męską siłę, te silne męskie ramiona i klatkę piersiową...
- Tę szorstkość... - w głosie Ani pojawiło się rozmarzenie.
Rozmawiały ze sobą jakby wcale mnie nie było. Co prawda przebierały palcami po moich niewielkich włosach na klatce piersiowej, ale poza tym jakby kompletnie nie zwracały na mnie uwagi.
Ale może i dobrze, że tak było, bo nadal nie mogłem wyjść ze zdumienia, z szoku i byłem obecny w pokoju tylko ciałem, bo rozum gdzieś się stracił w przestworzach.
- Tak. To świetny pomysł - podsumowała Hania i spojrzała na mnie- A ty? Jak się na to zapatrujesz?
- To naprawdę świetny pomysł. Wreszcie nie będę czuł się taki samotny podczas długich nocnych godzin.
- No widzisz! – uśmiechnęła się Hania – Same plusy. A czułeś się samotny?
- Trochę. Wiecie... Nowe miejsce, całkiem nowe otoczenie i ludzie.
- My nie jesteśmy nowe, a już na pewno nie obce - Ania troszkę się oburzyła.
- Wiem. Wy nie, ale sytuacja w której się znalazłem jest całkiem nowa nie tylko dla mnie, ale też i dla was.
- My się cieszymy – stwierdziła Hania.
- Ja też bardzo się cieszę, ale na początku czułem się nieswojo.
- Na ...