1. Uległy byczek 6


    Data: 28.01.2024, Kategorie: BDSM Geje Hardcore, Autor: FalckR1

    ... mu przeszkadzać, ale sugestia o włożeniu mu pobudzającego prostatę korka do dupy cisnęła się sama na usta. Jeszcze minuta. Byczek zamknął oczy. Walił jeszcze chwilę.
    
    - Dochodzę.
    
    Przyłożyłem mu szklaną zlewkę pod kutasa. Wbrew temu, czego się spodziewałem, wytrysk był całkiem obfity pod względem zawartości, ale słaby. Nie było strzału, sperma bardziej wyciekła niż wystrzeliła.
    
    - Bardzo dobrze. Został jeszcze jeden wytrysk.
    
    - Chyba nie dam rady...
    
    - Taki samiec nie da rady?! Potrzebne więc będzie doładowanie od tyłu.
    
    - Nie, nie możemy odłożyć tego na następne spotkanie, błagam... - prosił mało przekonywująco Paweł.
    
    - Nie. A teraz jeszcze wprowadzę małe urozmaicenie...
    
    Podprowadziłem go na smyczy pod ścianę, tę, na której zamontowana była rura, do której go wcześniej przywiązywałem. Popatrzyłem na zegarek - była 14:40, więc jeszcze ponad godzina. Zdążymy. A ja jestem tak napalony, że nie wytrzymam dłużej. Kazałem mu klęknąć, co posłusznie zrobił. Ręce skułem mu z tyłu, oczy zasłoniłem opaską. Zdjąłem spodnie, bokserki. Mój kutas stał, był twardy, a zwisające pod nim jaja były pełne do oporu. Też niechętnie goliłem się tam, ale przystrzygłem owłosienie przed spotkaniem.
    
    - Wiesz, czego teraz od ciebie chcę? - zapytałem i jednocześnie dotknąłem kutasem jego twarzy.
    
    - Chyba wiem, panie... - odpowiedział mój więzień.
    
    Zaczął mi go bez słowa obciągać. Dosięgałem mu do gardła, dławił się nim, ale wytrwale ciągnął i ssał. Ja czułem, że za dużo się z tym ...
    ... nie namęczy, bo jestem już tak podniecony, że wytrysk jest kwestią dwóch, może trzech minut. Trzymałem go za głowę z tyłu. Jego kutas ledwie stał, widać było, że jest zmęczony, a aktywne obciąganie nie jest numerem 1 na jego seksualnej liście. Ale ssał wytrwale i dobrze. Jeszcze chwila i się zleję. Kazałem mu trochę zwolnić. Chwilę go potrzepałem, żeby dać Byczkowi odpocząć. I znów załadowałem mu go do ust. Ma 16cm, jest dosyć gruby i żylasty, ale nie należy do najdłuższych, więc spokojnie mogłem mu go wpakować całego. Trochę się dławił, ale dawał dzielnie radę. W końcu czułem, jak za chwilę zbliży się orgazm i to naprawdę porządny - nie spuszczałem się od 3 dni, a zabawy z moją doświadczalną świnką nakręcały mnie jak mało co. Dochodziłem... Wyjąłem sprzęt z ust Pawła i spuściłem się na jego twarz, a kutasa wytarłem w jego brodę.
    
    - Pasuje ci to - powiedziałem żartem.
    
    - Wytrzeć się muszę... - odpowiedział jeszcze lekko zasapany po obciąganiu.
    
    - Byś się ogolił, to by ci spłynęło. W tym twoim lesie niedźwiedzie też ci tryskają na twarz? - zażartowałem w odniesieniu do jego zarostu. Sam też się lubię czasami zapuścić, ale rzadko jednak trwa to 3 tygodnie lub więcej, jak prawdopodobnie u niego. W odpowiedzi tylko się zaśmiał. Na moment go rozkułem, niech się obetrze, chociaż szkoda będzie tego widoku. Za chwilę był czas na ostatni dziś orgazm tego "niedźwiedzia". Wiedziałem, że nie obejdzie się bez doładowania od tyłu. Przygotowałem lubrykant i wibrujący korek. Paweł miał ...
«12...4567»