Mechanizm wyparcia
Data: 31.01.2024,
Kategorie:
Mamuśki
młody,
Brutalny sex
BDSM
Autor: SecretlyPervertGirl
... pojęcia, jakim cudem się zmieścił. Moje oczy zaszła mgła. Opadłam bezwładnie na blat, nogi naprężyły się aż do koniuszków palców.
- Ha! – usłyszałam zadowolony głos, po czym, jakby za dobre sprawowanie, dostałam wolną ręką siarczystego klapsa. Wysunął członka, by po chwili znowu zaparkować we mnie po same jaja. Pracował coraz szybciej. Każdemu zderzeniu naszych ciał towarzyszył mój donośny jęk. Świat wirował mi przed oczami, poszczególne mięśnie napinały się i wiotczały. Kolejny klaps odbił się echem po kuchni. Młody ogier wyraźnie się rozpędzał. Prawy pośladek czerwienił się coraz bardziej od razów, a ogromny kutas obijał się szybciej i szybciej, jak tłok w silniku na coraz wyższych obrotach. Gdy tempo było tak wysokie, że nie mogłam odróżnić poszczególnych pchnięć, wygięłam się w łuk. Przestałam jęczeć – z mojego gardła wydobywało się przeciągłe wycie. Nie wiedziałam, czy odczuwam ból, czy podniecenie. Było to kompletnie nowe doświadczenie.
- Lubisz ostry seks – stwierdził młodzieniec. Wyjął swoje narzędzie zagłady, za którym z wdzięcznością zamknęła się moja biedna brzoskwinka. Obrócił mnie, całkowicie obezwładnioną, na plecy, po czym stanął między udami. Znowu nakierował członka, po czym bardziej płynnie niż za pierwszym razem wsunął się do środka. Chociaż byłam już świadoma jego rozmiarów, penetracja pod innym kątem spowodowała odmienne wrażenia. Wyraźnie czułam wyżłobienie za główką penisa, która drażniła przednią ściankę. Po kilku głębokich pchnięciach Igor ...
... nachylił się i powiedział spokojnie:
- Chcesz, żebym cię zerżnął? Musisz poprosić – usłyszałam w jego głosie stanowczość.
- Co? – odpowiedziałam słabo. Powoli wracałam do tego świata. Schylił się jeszcze bardziej, przystawił twarz do mojej tak, że stykaliśmy się nosami, i wyszeptał:
- Powiedz, co mam ci zrobić! – Dało się wyczuć coraz większe napięcie. Patrzył mi prosto w oczy, a ja nie wiedziałam, co mam robić. Zniecierpliwiony ugryzł moje ucho.
- Poproś, żebym cię wyruchał – szepnął.
- P... przeleć mnie – usłyszałam głos, który wydobył się z moich ust.
- Co tak grzecznie? Przecież chcesz porządnego rżnięcia! – Ponownie wgryzł się w moją małżowinę.
- Zerżnij mnie! Proszę! – Nie mogłam uwierzyć, że te słowa przeszły mi przez gardło.
- Jak chcesz, to umiesz – uśmiechnął się szeroko, po czym otworzył mi usta pocałunkiem. Wsunął swój język między moje wargi i spenetrował każdy zakamarek. Nie miałam zamiaru odwzajemnić się tym samym.
- Wedle życzenia, proszę pani – ironicznie się zaśmiał. Wcisnął swojego olbrzyma, znowu zabierając mnie do zwariowanego tańca pożądania. Ponownie moje ciało falowało od uderzeń jego masywnego cielska.
- Nie słyszę! – dopominał się zachęty.
- Zerżnij mnie! Wyruchaj mnie porządnie! – wypełniłam polecenie. Wyraźnie przyspieszył. Jego oddech zrównywał się z moim. Jego sapanie przerodziło się w ciche stękanie. Wykonał kilka ruchów tak mocno, jakby chciał się przebić przeze mnie. To rozdzierające uczucie sprawiło, że niemal ...