1. Niezły numer


    Data: 26.10.2019, Kategorie: Dojrzałe Mamuśki Autor: GreatLover

    ... rozwodu z Markiem nikogo nie miałam... a może powinnam powiedzieć, że to nikt nie miał mnie?
    
    Gdy lemoniada była gotowa usiadłam przy drugim końcu stołu i zaczęłam gadać totalne głupoty dobrze wiedząc, że chłopak walczy całym sobą by nie patrzeć mi na piersi. Z jednej strony czułam się głupio, że zawstydzam Adama a z drugiej... wpadłam na pomysł by zapytać go co w tej chwili robi, by móc oderwać się od kosmatych myśli. Jak powiedział mi, że jest w trakcie zdawania egzaminów na ratownika plażowego, moje serduszko zabiło szybciej. Ratownik... obrońca uciśnionych. Na szczęście powiedział mi, że jego marzeniem jest pracować w ratownictwie górniczym więc rzuciłam szybko w jego stronę:
    
    - Zadatki na to już masz – wskazałam moją zepsutą zmywarkę – poratowałeś mnie w potrzebie. – Adam zaśmiał się i kontynuowaliśmy rozmowę. Atmosfera zrobiła się luźniejsza a ja zaczęłam się uspokajać. Trochę tego żałowałam.
    
    W pewnym momencie Adam zaproponował, że wróci do pracy ale chciałby żebym została i kontynuowała rozmowę. Zgodziłam się więc i po chwili słuchałam jego opowieści o studiach, podczas gdy on wygięty w karkołomnej pozycji, leżąc na plecach w szafce sprawdzał dokładnie zawór z wodą. Nie poczuł i pewnie nie zauważył faktu że jego koszulka delikatnie podjechała do góry odsłaniając kawałek ciała. Znów poczułam, jak zawrzała we mnie krew. Dzięki bogu że chłopak był zajęty swoją robotą i nie widział jak dosłownie spłonęłam rumieńcem. Szybko powachlowałam się dłonią ale to niewiele ...
    ... dało. Dalej z zafascynowaniem patrzyłam na wąski kawałek odsłoniętego ciała. Bardzo, bardzo zadbanego ciała... do tej pory widziałam takie obrazki w reklamach kosmetyków będąc pewna, że to zasługa Photoshopa. Teraz miałam przy sobie żywe, prawdziwe ciało...
    
    - Niestety, konieczna będzie wymiana węża doprowadzającego wodę. Bez tego znów woda się wyleje... - zakończył zdziwionym tonem bo niemal wybiegłam z kuchni uciekając przed jego spojrzeniem. Zamknęłam się w łazience i ochlapałam twarz zimną wodą. Dobrze wiedziałam, że musiałam się opanować. Na miłość boską – to był syn mojej najlepszej przyjaciółki! Gdy już w miarę udało mi się ogarnąć wzięłam głęboki oddech i wróciłam do kuchni, tak jakby nic się nie stało. Adam dalej majstrował coś przy zmywarce
    
    - Tak jak mówiłem, trzeba wymienić przewód. Nie ma innej rady –
    
    Zmartwiłam się. Zupełnie się na tym nie znałam a nie zamierzałam prosić go o pomoc i w tej kwestii. Spytałam go nieśmiało czy mógłby polecić mi jakiś sklep i fachowca, który zajmuje się takimi naprawami na co on zareagował śmiechem.
    
    - Nie jest Pani potrzebny żaden sklep ani żaden fachowiec. Tak się składa, że mamy w piwnicy starą zmywarkę, przewód powinien pasować – powiedział wstając z podłogi
    
    - Ale ja nie mogę się na coś takiego zgodzić! – zaoponowałam na co Adam przekonał mnie, że naprawdę nie ma o czym mówić. Zszedł na dół i po kilkunastu minutach robocizny miałam znów sprawną zmywarkę. Byłam dumna, że tak fajnie sobie z tym wszystkim poradził.
    
    - ...
«12...456...14»