Cóżeś ty uczynił, Adamie? Nic ponad…
Data: 28.02.2024,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
ciąża,
Anal
edging,
Autor: Agnessa Novvak
... wprowadził Ewę do szpitalnego holu, okazało się, że dyżurujący lekarz jest akurat zajęty. Przez chwilę zastanawiał się, czy w takim przypadku najlepiej jest od razu zacząć od rękoczynów na pielęgniarce, czy najpierw obrazić jej rodzinę, zwierzęta domowe i partię, na którą głosowała w ostatnich wyborach.
Ale wtedy stało się coś, czego ani on, ani Ewa się nie spodziewali. Nawet hiszpańska inkwizycja, która z założenia przybywała raczej niespodziewanie, byłaby bardziej na miejscu i o czasie. Bo o ile sama obecność Lili w tej konkretnej chwili i tym konkretnym miejscu już była co najmniej zastanawiająca, to jej podejście do nich, uspokojenie obojga i poproszenie o spokojne zajęcie miejsc siedzących w całkowicie pustej o tej porze poczekalni, było jeszcze dziwniejsze.
Siedzieli na tyle blisko recepcji, że powinni słyszeć całą rozmowę. Ale Lili, jakby doskonale o tym wiedząc, bez cienia skrępowania złapała niczego nie spodziewającą się pielęgniarkę za fartuch, przyciągnęła do siebie przez szerokość lady i zaczęła mówić jej coś na ucho. Ani Adam, ani Ewa nigdy nie dowiedzieli się, jakie słowa zostały wtedy wypowiedziane, ale reakcja recepcjonistki była jedną z bardziej zastanawiających rzeczy, jakie kiedykolwiek widzieli w życiu. Najpierw złośliwy uśmieszek znikł z jej twarzy. Następnie rumiana, różowiutka cera zaczęła blednąć. Tak szybko i mocno, że po dosłownie minucie miejsce zajęła trupia bladość, a oczy otworzyły się tak szeroko, jakby miały zaraz wypaść z orbit. Potem, w ...
... momencie w którym Lili wyciągnęła rękę w ich stronę, pielęgniarka spojrzała na nich rozbieganym, przerażonym wzrokiem, po czym jakby ostatkiem sił wyrwała się z uścisku i pędem wybiegła na korytarz, zrzucając po drodze zalegające na blacie dokumenty.
Nie minęły kolejne dwie minuty, jak wróciła cała przejęta, w towarzystwie swojej koleżanki, sanitariusza z wózkiem i co najważniejsze doktora – tego samego, który miał być ponoć tak bardzo zajęty, a tymczasem biegł przez korytarz tak szybko, jakby gonił go rozjuszony behapowiec, wespół z inspektorem skarbówki i kontrolerem urzędu pracy. Kiedy wreszcie posadzili Ewę na podstawiony wózek i już-już mieli jechać z nią gdzieś w głąb szpitala, nagle Lili podeszła do nich władczym krokiem, stopując całe towarzystwo jednym gestem. Spojrzała na Ewę swoimi nieludzko przenikliwymi oczyma, kucnęła naprzeciwko niej i nie pytając o pozwolenie, położyła swoją rękę na jej brzuchu, równocześnie przymykając powieki, jakby miało to pomóc w skupieniu. Był to tak nagły i niespodziewany gest, że nikt z obecnych nie był w stanie w jakikolwiek sposób zareagować.
oznajmiła po dłuższej chwili, podnosząc wzrok i uśmiechając się tajemniczo do Ewy. –
przeniosła oczy na zszokowanego Adama
zamrugała, pierwszy i jedyny raz tracąc absolutną pewność, czy w tym przypadku też ma rację.
Chociaż bardzo tego pragnął, nalegał, prosił i naciskał, Adam ostatecznie nie został wpuszczony na oddział, a Lili w tym akurat jednym najwidoczniej nie miała zamiaru ...