1. Nosić swoją skórę cz. IV


    Data: 02.03.2024, Kategorie: Pierwszy raz Blondynki, Autor: valkan

    ... wszystkiego, ale trzeba do tego dążyć, bo szczęście to nie cel, ale styl życia.
    
    Wstałem i spojrzałem na Monikę. Zapadła chwilowa cisza, którą po minucie ona przerwała pytaniem:
    
    - A co będzie z nami?
    
    Teraz trochę smutniej się uśmiechnąłem i odpowiedziałem:
    
    - Niestety, nas już nie ma – podszedłem do niej bliżej. – Bo jeśli człowiek pozwoli sobie na jedno kłamstwo, choćby z najszlachetniejszych powodów, potem utonie w kolejnych. Te kłamstwa przesłonią prawdę.
    
    Do jej oczu napłynęły łzy.
    
    - Wiem, Łukasz, sama bym sobie tego nie wybaczyła. Chciałam tylko usłyszeć potwierdzenie z twoich ust.
    
    Wstała i pocałowała mnie w policzek. Potem oparła czoło o moją brodę i wyszeptała:
    
    - Będę za tobą tęskniła.
    
    Nic nie odpowiedziałem, a ona odwróciła się i odeszła nie patrząc na mnie.
    
    Zastanawiałem się czy jeszcze kiedykolwiek w życiu ją zobaczę, jednak nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Później zniknęła w oddali.
    
    Zostałem sam na tym cmentarzu i nagle podjąłem decyzję. Odwróciłem się w stronę grobu mojego synka i powiedziałem na głos:
    
    - Żegnaj mój mały przyjacielu, byłeś wspaniałym synem.
    
    Podobno to nieprawda, że czas leczy rany i zaciera ślady. Niby tylko łagodzi ból przykrywając wszystko kolejnymi przeżyciami i zdarzeniami. Ludzie mówią, że to co kiedyś bolało, w każdej chwili jest gotowe przebić się na powierzchnię i dopaść człowieka z powrotem. Nie wiedziałem czy to jest prawda. Ale wiedziałem, że teraz jest dobrze, że jest tak, jak być ...
    ... powinno. Zamknąłem pewien etap swojego życia i teraz byłem gotów rozpocząć kolejny.
    
    Żałowałem tylko tego, że resztę życia spędzę bez ukochanej kobiety. Tak bardzo pragnąłem znowu wziąć ją w ramiona. Wtulić twarz w zagłębienie jej szyi i napawać się jej zapachem. Jej boskie ciało zawsze tak szybko mnie podniecało, że w momencie kipiało we mnie pożądanie. Jej duży biust przyciągał wzrok wszystkich mężczyzn, nie tylko mój. Emanowała seksem na odległość, nie można było nie dostrzec jej urody. Miałem ją i jeszcze dwa miesiące temu namiętnie kochaliśmy się w moim łóżku. Pamiętam tą noc, gdy po paru latach przerwy mogliśmy zbliżyć się do siebie ponownie. Gdy księżycowy blask rozświetlał jej twarz, a lekki wiatr rozwiewał włosy czułem się jak w niebie. Robiliśmy to raz za razem i żadne z nas nie miało dość. Nasze szybkie oddechy i jej jęki rozkoszy mówiły same za siebie. Poziom namiętności i erotyzmu sięgał zenitu.
    
    Ta noc była dopełnieniem naszej miłości, a jak się później okazało miała być też jej końcem.
    
    - Tak bardzo ją kocham – powiedziałem sam do siebie.
    
    Właśnie dzisiaj nauczyłem się, że sami tworzymy własne szczęście i, że sięgnięcie po coś, czego pragniemy, oznacza również utratę czegoś innego. Tylko, że dla mnie ta strata była bardzo dotkliwa. Dowiedziałem się również, że przeciwności losu sprawiają, że stajemy się silniejsi i kolejny etap życia chciałem zacząć z wielkimi nadziejami na lepsze jutro.
    
    Postanowiłem stąd odejść, doszedłem do wniosku, że na dzisiaj ...
«12...5678»