1. Saga o gwiezdnej kobiecie, czyli wyznanie…


    Data: 23.03.2024, Kategorie: Romantyczne służąca, mezalians, Zdrada Lesbijki Autor: Agnessa Novvak

    ... Zgodziłam się na owe warunki bez wahania, a wówczas ona zrobiła coś, czego zupełnie się nie spodziewałam. A może przeciwnie – gdzieś w najgłębszych i najbardziej wyuzdanych marzeniach pragnęłam całą sobą, tylko bałam się do tego przyznać?
    
    Najpierw zapytała niedyskretnie, o której może wrócić Zdzicho. Odparłam, że nieprędko, a wtedy poprosiła o możliwość skorzystania z łazienki. Zaskakująco długą. Na tyle, że zniecierpliwiona w końcu wstałam i zapukałam dyskretnie, chcąc się upewnić czy wszystko w porządku. Zamiast odpowiedzi drzwi otworzyły się na oścież i…
    
    Aniela stała na wprost mnie. Na wyciągnięcie ręki. Na szeroko rozstawionych nogach, rozparta rękoma o futrynę.
    
    Naga.
    
    I powtórzyła ponownie, już bez zbędnych konwenansów, czy naprawdę podoba mi się tak bardzo, aż chciałam się z nią przespać?
    
    A mnie zamurowało. Nie tylko z powodu samego widoku – a dzięki ułożonym w zgrabny koczek włosom, poczernionym w międzyczasie oczom i pociągniętym szminką, uniesionym w bezczelnie prowokacyjnym uśmieszku wargom, wyglądała wprost oszałamiająco – lecz także ze względu na atakujące mnie zewsząd wątpliwości oraz pytania, na które nijak nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi, Wciąż nie potrafiłam wytłumaczyć sobie nie tylko dlaczego w ogóle zainteresowałam się kobietami tak na poważnie, ale także czemu skierowałam swe pożądanie właśnie na nią. Bo ją znałam? Bo jej ufałam? Bo wydawała mi się pozornie najbezpieczniejszą kandydatką? Bo… była starsza i podświadomie szukałam w niej ...
    ... swego rodzaju nauczycielki czy przewodniczki? Nie miałam pojęcia.
    
    Poza tym, choć wiedziałam doskonale, że postępuję źle – ba, nawet gorzej niż źle – nie mogłam się powstrzymać. A może nie chciałam? W końcu w czasie ostatniego wspólnego spotkania Aniela, gdy minął już pierwszy wstyd, wcale nie wydawała się specjalnie zbulwersowana tym, co chciałam z nią zrobić… Doskoczyłam więc do niej bez namysłu, pocałowałam w usta i momentalnie się odsunęłam, jakby czekając na reakcję. Ona zaś uśmiechnęła się lekko, objęła mnie w talii i odwzajemniła pieszczotę.
    
    Drogę do łóżka znaczyły kolejne elementy garderoby: bluzka, sukienka, stanik, majtki… A potem byłyśmy już tylko my. Zdawałam sobie sprawę, jak bardzo byłam mokra, lecz wciąż wahałam się przed sprawdzeniem, czy i Aniela także. Raz po raz cofałam dłoń w ostatniej chwili, zaledwie muskając jej łono, aż w końcu się przemogłam i zanurzyłam palec w ciepłym, śliskim wnętrzu. I ponownie. I jeszcze głębiej! Nawet się nie zorientowałam, kiedy dołożyłam nie tylko drugi, ale i trzeci. W odpowiedzi Aniela jęknęła głośno, oparła się o poduszkę i rozłożyła nogi, ukazując siebie w całej okazałości.
    
    Wpatrywałam się w nią jak zauroczona, gdyż nigdy wcześniej nie widziałam intymności z tak bliska. Nie mogłam oczywiście powiedzieć, że byłam jej nieświadoma – choćby dlatego, iż swego czasu dość regularnie podglądałam się w lusterku, a i Zdzicho miał wybitny talent do opisywania mnie w sposób wielce poetycki – jednak Aniela była obcą kobietą, na ...
«12...91011...17»