1. Saga o gwiezdnej kobiecie, czyli wyznanie…


    Data: 23.03.2024, Kategorie: Romantyczne służąca, mezalians, Zdrada Lesbijki Autor: Agnessa Novvak

    ... się, że dostała zaproszenie od rodziny na przyjęcie, ale nie bardzo miała się w co ubrać na taką okazję. Byłam świadoma, że spoufalając się ze mną miała nadzieję na pożyczenie jakiegoś ładniejszego ciuszka, lecz mimo tego – a może właśnie z tego powodu? – postanowiłam wykorzystać okazję. Zaproponowałam więc tonem nieznoszącym sprzeciwu, że następnego dnia ja wezmę wolne, a ona z samiuśkiego poranka przyjdzie na przymiarki. I żeby się nie tłumaczyła, nie wykręcała i nie protestowała za głośno, bo się pogniewam!
    
    Powitałam ją ciastem, kawą i nalewką, z których po początkowych obiekcjach zaczęła hojnie korzystać. Tak bardzo, że gdzieś w okolicy czwartej czy piątej sukni była już równie przesłodzona i przekofeinowana, co wstawiona. Kilka kolejnych kreacji później stwierdziłam, że nadszedł właściwy moment, by ją zdobyć. Tak właśnie: chwycić w swe sidła i już nie wypuścić!
    
    Podeszłam więc do Anieli i niby przypadkiem, chcąc z pozoru jedynie poprawić ubranie, przejechałam dłonią po jej udzie. Wzdrygnęła się, ale nie odsunęła. Dlatego od razu powtórzyłam po chwili ten sam manewr, tym razem z biustem. Wówczas jednak odskoczyła niczym oparzona i zaczęła coś bełkotać, że nie powinna prosić o takie rzeczy, że się zasiedziała i musi już wracać… Nie przewidziała tylko jednego – by to zrobić, musiała się przebrać, co wiązało się nieodwołalnie z pozostaniem w samej bieliźnie. Stała więc naprzeciwko mnie z do połowy ściągniętym ramiączkiem sukienki, odsłaniającym zażółcony płócienny ...
    ... biustonosz.
    
    Wiedziałam doskonale, że powinnam obrócić całą sprawę w niewinny żart lub najlepiej wytłumaczyć, że to niechcący. Jednak nie zrobiłam tego. Wręcz przeciwnie – podeszłam do niej na odległość oddechu, chwyciłam za drugie ramiączko i ściągnęłam je do pasa. Razem ze stanikiem. Po czym, nie czekając na reakcję, złapałam jej dłonie i zaczęłam całować, błyskawicznie przechodząc z nadgarstków do ramion. I dalej w dół, ku sutkom. Niedużym, zaskakująco twardym, zostawiającym na języku słonawy posmak.
    
    Aniela próbowała się bronić przez moimi zakusami, jednak bez większego przekonania. Przez chwilę myślałam, że jednak przesadziłam z dolewaniem do kieliszka i zaraz osunie mi się na rękach, ale nie… Wydawała się mimo wszystko na tyle trzeźwa, by doskonale rozumieć, co się dokoła działo. Nie uciekała już, nie broniła chaotycznie, nie protestowała. Oddychała za to coraz ciężej i głośniej, odchylając jednocześnie głowę go tyłu i pozwalając rozpuszczonym włosom, by swobodnie spływały po odsłoniętych plecach. Kiedy zaś, będąc nieco wyższą, wyprostowała się i celowo nadstawiła biust wprost pod moje usta, miałam już pewność!
    
    Nie czekając ani chwili dłużej, pociągnęłam Anielę w stronę łóżka. Wsunęłam palce pod sukienkę i majtki jednocześnie, po czym jednym ruchem pociągnęłam je w dół. Odeszłam na krok, taksując mą potencjalną kochanicę wzrokiem.
    
    Stała naprzeciwko całkowicie naga, przysłaniając własną intymność chyba bardziej na skutek odruchu niż prawdziwej chęci. A ja widziałam ...
«12...567...17»