1. Życie lubi zaskakiwać - Gościnne występy


    Data: 10.05.2024, Kategorie: Incest Nastolatki rodzina, zakazany owoc, Autor: CichyPisarz

    ... szaleństwo. Najdziwniejsze, że nawet Maja nie chciała robić czegoś innego. Czasem leżeli sobie nadzy i wpatrzeni w sufit rozmawiali o najróżniejszych problemach. Jeden z tematów zajął im dobre pół godziny, a rozmowa zamieniła się w prawdziwą dysputę. Maję tak ekscytowała dyskusja o życiu po życiu, że w przypływie chęci rozmowy, usiadła po turecku, nie przejmowała się, że Włodi ma wgląd w jej krocze, już dawno przestała się tym przejmować. Używał jej cipeczki już na tyle sposobów, że samo patrzenie na nią, było niczym najgrzeczniejszym i najbardziej poprawnym zachowaniem, jakim mógł w tym przypadku zabłysnąć. W pewnym momencie, ona opowiadała o jakimś przeczytanym przypadku, a on z głową wciśniętą między uda, rozkoszował się smakiem cipki i lizał ją niczym spragniony wędrowiec. Może było w tym mało ognia, ale zabawa była przednia. Po kilku minutach smakowania cudownej muszelki, posuwał Majkę od tyłu jak zawodowiec. Znowu znudzenie przeistoczyło się w żądzę. W najdzikszej chwili uniesienia ciała zderzały się z impetem, powodując plaski, którymi nie musieli się przejmować. Czasem z ust Majki wyrwał się dziwny jęk, lub głośne westchnięcie, a Władek zaciskał wargi i patrząc na wał szorujący szczelinkę, szukał dłońmi cycuszków i pośladków kochanki. Kiedy skończył, dyszał jak po długodystansowym biegu.
    
    - Naprawdę musimy przystopować - zaśmiała się, ale ta oznaka dobrego samopoczucia, była zupełnie pozbawiona energii. Zdawało się, że śmieje się przez sen.
    
    - Yhym - przytaknął, ...
    ... leniwie poruszając głową, wtuloną w piersi. Czuł się, jakby odcięło mu prąd. Jakaś resztka energii krążyła teraz po jego ciele w formie przyjemnych fal spełnienia, ale do regeneracji jej rezerw z pewnością będzie potrzebował wielu dni, był wyczerpany.
    
    - O! Przejaśniło się - stwierdziła, spoglądając w kierunku okna.
    
    Włodi nawet nie zareagował. Maja leżała tym razem na podłodze, na dywaniku imitującym włochatą skórę jakiegoś zwierzaka i patrzyła, jak kuzyn pociera żołędziem jej pokrytą śluzem różyczkę. Rozprowadzał soczki po całej okolicy wejścia w cipkę. Nie tylko on miał z tego zabawę. Dziewczyna obserwowała go, a wyraz zafascynowanego tą czynnością młodziana, momentami powodował u niej wewnętrzny śmiech, bo chłopak skupiał się na pocieraniu, niczym na czymś wyjątkowym, jakby robił to pierwszy raz. Co prawda, nie była to najzwyczajniejsza w świecie zabawa, ale po tylu razach, oni już mogli o tym tak myśleć. Czuła przyjemne ciepło, kiedy główka penisa masowała jej fałdki, rozchodził się przy tym charakterystyczny odgłos prześlizgiwania się. Ich badawcze spojrzenia wędrowały w stronę akcji, by po chwili zetknąć się ze sobą, a oni mogli obdarzyć się uśmiechem.
    
    - Może gdzieś pójdziemy? Nie masz jeszcze dość? - proponowała wesołym tonem, ponownie obracając głowę w stronę okna.
    
    - Ok. Tylko dokończę - stwierdził i płynnym ruchem wszedł w przygotowaną szczelinkę i rozpoczął męskie ruchy.
    
    - No, nie! - zamarudziła, ale żartowała, a ton jej głosu świadczył tylko jedno - ...
«12...121314...21»