Życie lubi zaskakiwać - Gościnne występy
Data: 10.05.2024,
Kategorie:
Incest
Nastolatki
rodzina,
zakazany owoc,
Autor: CichyPisarz
... spokój w późniejszym czasie. Na co dzień mama ją nawoływała.
- I tak szłam na górę... - Anna wymyśliła jakąś historyjkę o zmianie czegoś w łazience.
Młodzi wyglądali niewinnie, ale jej zmysł węchu, wyczuwał zapach męskości. Ale tego nie była pewna, mogła się mylić.
Włodi nie mógł zrozumieć tego, co się wydarzyło w czasie powrotu ze sklepu. Ciocia skorzystała z niego, jak ze sprzętu. Nie było to nadzwyczajne zachowanie wobec niego, doświadczył już tego wiele razy. O co jej chodzi? - głowił się wciąż i wciąż. Zamykając się wieczorem w pokoju, próbował wspominać te czasy, kiedy traktował Annę, jak ciotkę - seksowną, ale nieosiągalną, pełną dystansu i klasy, kobietę o której marzył, ale miał świadomość, że na tym się kończy. Tak jej wtedy pragnął, że czasem czuł, jak członek mu prawie pęka, a w brzuchu przechodzą wewnętrzne dreszcze. Po tych kilku erotycznych doświadczeniach, zdawała mu się być zupełnie inna , niż myślał. Ale musiał przyznać, że w seksie była wyjątkowa i zupełnie inna niż Maja. Najgorsze było to, że wujek z ciocią mieli przejazdem odwiedzić ich już w następny weekend, ale bez Mai, już się zapowiedzieli. Włodi trochę się przejął, bo relacja z ciocią stała się dla niego nieco problematyczna. Fajnie było przeżyć z nią przygodę, ale to było, nie chciał już tego kontynuować. Wciąż zdawało mu się, że krzywdzi tym kuzynkę, która wręcz obsesyjnie zawładnęła jego umysłem i... Tak, sercem. Wypełniły je nieustanne wręcz wyobrażenia o niej i to nie tylko te typowo ...
... męskie. Dzisiaj nawet nie miał ochoty z nią figlować, lubował się samym wspólnie spędzonym czasem. Po części był to wynik swawolnej i samowolnej przejażdżki ciotki na jego kutasie, ale on tego tak nie odbierał. Po prostu zaczął myśleć o Mai poważnie, już za nią tęsknił.
Ciocia Ania jak zwykle nie zwracała najmniejszej uwagi na chłopaka, który mimo pewnych przemyśleń, co do ich relacji, oczekiwał, że zdradzi chociaż cień zainteresowania jego osobą. Nic takiego się nie działo i to uraziło jego dumę. Dopiero po jej wyjeździe, odetchnął i przestał o tym myśleć. Z drugiej strony, dziękował opatrzności za ich przyjazd, bo dowiedział się bardzo istotnej rzeczy - ciocia z wujkiem, za dwa tygodnie wylatywali na weekend do Paryża, taka szalona wyprawa, by uczcić rocznicę ślubu. Włodi początkowo tego nie dostrzegł, ale kiedy leżała już w łóżku, doznał olśnienia. Już następnego dnia przygotowywał grunt pod wydarzenie zwane "weekend z Mają". Z nią uzgodnił to już tej nocy. Esemesowali ponad godzinę, a większość wiadomości zawierała emotikona z szerokim uśmiechem, a nawet całe ich serie.
- To ja spadam. Kumple czekają... - odegrał rolę przejętego wyjazdem. Zarzucił torbę na ramię i skierował się do wyjścia.
- Tylko...wiesz? - Mama spojrzała na niego z troską i przestrogą zarazem.
- Spoko! Wiesz przecież, że nie przepadam za alkoholem - uspokajał.
- Nie chodzi mi tylko o to - uśmiechnęła się, jednocześnie jej wyraz twarzy przekazał mu, że widzi w nim już młodego mężczyznę, no ...