-
To COŚ co nas podnieca
Data: 16.05.2024, Kategorie: prostytutka, Anal pissing, demon, Autor: Nazca
... będąc na skraju kapitulacji. To była pierdolona wojna. A mój triumf coraz bliżej. Zaparłem się z całej siły biodrami i poczułem jak zwieracze dziwki ustępują. Czubek mojego topora wtargnął wreszcie do upragnionego wnętrza dziewczyny. - AAAAAAAAAAA - usłyszałem krzyk Kariny - To boli! Zląkłem się. Uciekłem wzrokiem od pochylonej kobiety. Moje spojrzenie powędrowało w stronę krzesełka na którym leżały zdjęcia Ewelinki, uroczej córeczki Kariny. Coś we mnie pękło. - Kurwa, nie mogę - Oznajmiłem. I wyciągnąłem nacierający czubek penisa z tyłka dziewczyny. Kutas przegrał z kretesem, a moje sumienie zwyciężyło. Usiadłem zgarbiony i zawstydzony na łóżku. Karina opadła wycieńczona na podłogę, głośno sapiąc. - Radek, dziękuję... - wysapała dziewczyna - Nie dałabym rady... Jest za duży dla mnie! - Przepraszam za to co zrobiłem - wyszeptałem z poczuciem winy... - Nic nie zrobiłeś, ani niczemu nie jesteś winny - Karina sapała jakby przebiegła maraton - nie twoja wina, że masz tak duże przyrodzenie... To raczej ja powinnam czuć się winna że nie sprostałam twoim oczekiwaniom... Chciałem podejść do Kariny, przytulić ją i pocałować. Powiedzieć, że jest wartościową osobę, ale nie mogłem... Opętany penis wciąż sterczał i zbytnie zbliżenie się do cipy mogło wywołać kolejną furię mojej chuci... Zacząłem się pośpiesznie ubierać pośród niezręcznej ciszy. - Chcesz spróbować jeszcze raz ? - Dziewczyna była nadzwyczaj sumienna - Może pokochamy się klasycznie? A może chcesz ...
... abym zrobiła ci lodzika? Zobaczysz jak napięcie opadnie... - Dziękuję... Dziękuję za wszystko - wyjąkałem i jak najszybciej wyszedłem z pokoju. Wciąż byłem niezaspokojony, ale przynajmniej miałem czyste sumienie. Chciałem jak najszybciej opuścić ten przybytek rozkoszy. Pokusa była zbyt silna, ryzyko skrzywdzenia kogoś zbyt wielkie... Cichutko przemieściłem się przez korytarz na piętrze i schodami udałem się do wyjścia. Niezauważony przeszedłem przez salon. Byłem już przy wyjściu i zacząłem ubierać przeciwdeszczową kurtkę. - Radek, co się stało? - Usłyszałem głos burdelmamy. - Nie mogę tego zrobić... - Chciałem zbyć ją ogólnikowymi stwierdzeniami i wyjść czym prędzej - To nie dla mnie... - Dlaczego? Czy Karina nie stanęła na wysokości zadania? - Jest wspaniałą dziewczyną - znowu zacząłem się tłumaczyć, miast po prostu opuścić ten burdel... - wina leży we mnie... - Dlaczego? Wiesz, że mnie możesz wszystko powiedzieć... Zdradziłam tobie swoją tajemnicę... - Mam ... - ...Nawiedzonego kutasa? Co miałem jej powiedzieć? Dlaczego się tłumaczyłem? - Mam za dużego penisa. Mógłbym skrzywdzić Karinę... - Bzdury - Weronika machnęła z pobłażaniem ręką - nie ma za dużych penisów... Ani za małych dziurek... Są tylko nieprzygotowane osoby. Wtedy przypomniałem sobie wcześniejszą rozmowę z burdelmamą. Uświadomiłem też sobie prawdę. Była bolesna. - Gdy przyszedłem tutaj, spytałaś się mnie kim jestem? - Mój głos był chwiejny i drżący, taki sam jak ja - Teraz już ...