1. To COŚ co nas podnieca


    Data: 16.05.2024, Kategorie: prostytutka, Anal pissing, demon, Autor: Nazca

    ... jej pośladkom i z ulgą zauważyłem, że także są przesadnie rozbudowane. Może u kobiety o nieco rubensowskich kształtach seks analny w wykonaniu moim i mojego groteskowego chuja pójdzie łatwiej?
    
    Karina otworzyła szafkę wyjmując z niej zestaw lubrykantów i prezerwatyw. Rzuciła mi jedną z gumek wraz z lubrykantem. Sama odkręciła drugą tubkę i po wyciśnięciu obfitej ilości nawilżającego środka zaczęła się smarować. Uniosła jedną nogę na łóżko, ułatwiając swoim palcom dostęp do odbytu. Wyglądała kurewsko podniecająco, gdy z desperacją implikowała na siebie kolejne porcje lubrykantu...
    
    Sam tymczasem przyjrzałem się swojemu członkowi. Zauważyłem, że zmieniał się po każdym seksie. Inaczej wyglądał po stosunku z Igą, a inaczej po kopulacji z nimfetką. W ten ciepły, deszczowy dzień demoniczny kutas był długi jak nigdy dotąd. Miał dziwny kształt, wyginający się czubkiem główki ku górze. Odsłonięty napletek ukazywał żołądź z wyraźnie uwypuklonymi dwiema stronami. Mięsiste obszary żołędzi nadawały kutasowi wyglądu baranich rogów. Ciarki przeszły mi po plecach.
    
    Powinienem się wycofać, a tymczasem brnąłem dalej w to szaleństwo. Z trudem naciągnąłem gumkę na to nabrzmiałe monstrum i wysmarowałem go lubrykantem.
    
    - Jestem gotowy - oznajmiłem zimnym głosem - odwróć się... Chcę cię brać od tyłu...
    
    Karina nic nie mówiąc, wypełniła posłusznie mój rozkaz. Stanęła do mnie tyłem, pochylając się nad szafką i opierając się o nią rękoma. Miałem teraz piękny, panoramiczny widok na ...
    ... krajobraz dwóch potężnych gór przedzielonych ciasną linią głębokiego wąwozu. Kutas zadrżał ponownie, upominając się o swoje...
    
    Cóż, nie przyszedłem tu pisać romantyczne sonety...
    
    Mój organ wręcz sam rwał się do boju. Pchany jego potrzebą stanąłem tuż za wypinającą się Kariną. Z całej siły chlasnąłem ją w tyłek, zostawiając czerwony ślad. Dziewczyna milczała czekając na mojego kutasa jak na ścięcie... Ująłem ją obiema rękami za biodra i pchnąłem swoje lędźwie do przodu. Diabelski organ przetoczył się po śliskim od lubrykantów rowie dziwki. Po chwili zacząłem dźgać kutasem Karinę po pośladkach, jednak bez efektu wejścia do ponurego wnętrza.
    
    - Tak go nie wprowadzisz - wyszeptała dziewczyna - musisz chwycić go oburącz i naprowadzić na dziurkę...
    
    - Rozluźnij się - poleciłem w odpowiedzi - podobno to pomaga... Obojgu będzie nam łatwiej...
    
    Złapałem za trzonek swojego topora i przysposobiłem się do ostatecznego ścięcia. Docisnąłem jego ostrze do malutkiej dziurki i zacząłem pchać. W odpowiedzi na moje agresywne poczynania Karina zaparła się z całej siły o szafkę, pragnąc utrzymać swoją pupę wypiętą na wysokości mojego kutasa. Pchałem z całej siły walcząc z oporującymi zwieraczami prostytutki. Uczucie natarcia na wrogie okopy wywołało u mnie autentyczną falę rozkoszy. Im bardziej dupa broniła swojego wejścia, tym większą odczuwałem przyjemność. Wiedziałem, że dysponując nawiedzonym kutasem niechybnie zwyciężę. Napierałem coraz bardziej, pośladki Kariny rozpychały się po bokach ...
«12...8910...14»