1. To COŚ co nas podnieca


    Data: 16.05.2024, Kategorie: prostytutka, Anal pissing, demon, Autor: Nazca

    ... Ciasnota... Potęgowały moją orgiastyczną żądzę. Gdy wepchałem prawie całego chuja zacząłem pchać go w przód i w tył krocząc ku nieuniknionemu orgazmowi. Elza niewiarygodnie jęczała, ni to z bólu, ni z rozkoszy.
    
    - W porządku ? - Spytałem w ponownie.
    
    - Ok... - Wyjęczała moja ofiara - wytrzymam...
    
    Jechałem więc dalej. Wchodziłem niemal po same jaja, rytmicznie chędożąc Elzę i robiąc to w coraz szybszym tempie.
    
    - Jaaaaaaaaaa, ooooooooo, taaaaaaaaaaaaa- niezrozumiałe jęki dziwki były muzyką dla moich uszu, zagrzewającą mnie do boju. Pierdoliłem ja zawzięcie jakby od tego zależały losy świata.
    
    - Pięknie ją jebiesz - łagodnym głosem podsumowała Weronika - tak jak jest tego warta. Tak jak na mężczyznę przystało...
    
    Mój demoniczny kutas zaczął pulsować. Kres moich starań zbliżał się wielkimi krokami. Wbiłem kutasa w dupę i wyciągnąłem do połowy. Potem ponownie włożyłem go ile dałem rady i wysunąłem z powrotem, by ponownie wrócić do jej jednocześnie srogiego i przyjemnego wnętrza. Zacząłem dochodzić. Poczułem, że coś jest nie tak.
    
    - O kurwa! - Krzyknąłem na głos, ale zaraz potem dodałem w myślach - zapomniałem gumki założyć!
    
    Miałem orgazm. Demoniczny penis pulsował doprawdy jak opętany. Miast spermy wyrzucał obcą istotę mogącą przejąć ciało Elzy. Powinienem wyciągnąć swój tryskający nowym życiem organ, ale rozkosz była tak wielka, tak dogłębna że nie uczyniłem nic.
    
    Oddałem Elzę na łup niecnym mocom.
    
    Ta chyba wyczuła, że coś jest nie tak, bo ostatkiem sił ...
    ... zdążyła wysapać...
    
    - Coś tu nie gra... - Po czym padła nie przytomna.
    
    Przycisnąłem się jeszcze maksymalnie do jej tyłka pragnąc pozbyć się tego Czegoś ze swojego ciało. Obca istota opuściła mój organ wraz z ostatnim spazmem ekstazy. Uczucie wszechogarniającego odprężenia rozeszło się po moim ciele.
    
    Udało się! Napięcie które gnębiło mnie od tygodni spadło magicznym sposobem do zera. Sterczący nieustannie kutas wreszcie zwiotczał. Poczułem niewyobrażalną ulgę. Opadłem na nieprzytomną Elzę i zacząłem głęboko oddychać. Powinienem czuć wyrzuty sumienia, jednak czułem jedynie ulgę. Wielką, nieprzejednaną ulgę. Musiałem to zrobić... Nawet kosztem poświęcenia jednej dziewczyny...
    
    - Wspaniale się spisałeś Radek - Weronika czule zaczęła pieścić mnie po plecach. Wciąż leżałem goły na Elzie i wciąż miałem zwiotczałego penisa w jej tyłku. Było mi tam cholernie dobrze... Burdelmama głaskała mnie tak przez kilka, kilkanaście minut pozwalając kontemplować chwilę w której zaznałem wzniosłej ulgi.
    
    Po dłuższej chwili wytchnienia oznajmiła mi łagodnym tonem głosu ...
    
    - Już czas na ciebie ... Już czas na nas...
    
    Oderwałem się od ciała Elzy. Wiedziałem, że niedługo odzyska przytomność i będzie kimś innym. Będzie nawiedzona. Nie dbałem jednak oto...
    
    Poszedłem pod prysznic. Po raz pierwszy od dawien dawna nic mi nie odstawało od ciała...Ciepła woda spływała mi po skórze...
    
    Niczym w bajce rozwarły się drzwi do łazienki, a zaraz potem pojawiła się Weronika... Była naga... ...