Kursant
Data: 21.05.2024,
Kategorie:
seks,
humor,
Autor: Torment
... miejsce szkolenia komunikacją miejską. Wiecie, że to był mój pierwszy raz od przeszło 15 lat? To znaczy, pierwszy raz jazdy autobusami i tramwajami, żebyście nie mieli kosmatych skojarzeń. Ile fajnych lasek o tej porze, jeździ na studia. A jakie te dziewczyny teraz ponętne. Normalnie miałem wrażenie, że rozbieram je wzrokiem. Te seksowne tyłeczki w opiętych jeansach, obcisłe bluzeczki. Po prostu marzenie. Ponownie przeszło mi przez myśl, że chciałbym znowu być młody... Jebana jesień...
Wchodzę więc do biura, żeby się odmeldować na jazdy. Za biurkiem recepcji, jakaś stara raszpla - tak na oko pięćdziesiąt plus. Pomarszczone to to, włosy rude na tapir - brakowało tylko tabliczki przed tą rudą facjatą "Jak oblejesz, to ja się tobą zajmę" - a fuj!
- Dzień dobry, moje nazwisko Wichurski, byłem umówiony na dziesiątą.
- Dzień dobry, już sprawdzam. - Jej głos idealnie pasował do wrażeń wizualnych, niczym zawiasy w starych drzwiach. - Pan Alan, zgadza się. Już dzwonię po pana instruktorkę. - Instruktorkę? Może jednak ten dzień, nie będzie tak zjebany, jak myślałem. Myśl o pani instruktorce, niczym przeżuta guma przyklejona do spodni, znalazła sobie wolną przestrzeń w mojej korze mózgowej i zagnieździła się tam, biorąc palmę pierwszeństwa w kolejce.
- Pan sobie usiądzie i poczeka. - Usłyszałem z ust rudowłosego potwora. No więc siadam i czekam... czekam... Chodzą mi głowie słowa piosenki, którą ostatnio słyszałem, jak do nich dzwoniłem. Kurwa, przecież ja gardzę disco ...
... polo! No, niby gardzę, ale w domu odpaliłem youtuba i znalazłem ten kawałek. Ja pierdolę, prawie trzydzieści dwa miliony wyświetleń! To chyba przez te laski, które tam tańczą, niezłe suczki. Jednym z moich przekleństw jest doskonale rozwinięta wyobraźnia, która jak na zawołanie, w najgorszym momencie realizuje to, co kotłuje mi się w głowie. Jako, że pierwsza w kolejce była myśl o pani instruktor, a jej wtórowało wspomnienie suczek z teledysku, całość dość szybko, zaczęło wywierać nacisk na mojego penisa. Jak ja dawno nie bzykałem, aż się boję, że nasieniowody mi zaschły. Muszę coś z tym zro...
- Dzień dobry panie Alanie. - no i kurwa czar prysł, kolejne przekleństwo. Ocknąłem się, spojrzałem w górę. - Nina jestem i dzisiaj będę pana instruktorką. - Po głosie ją poznałem, to ta sama laska, która odebrała mój telefon. Ciekawe imię, prawie jak pseudonim prostytutki.
- Dzień dobry, jestem Alan, przez jedno "el". - Co mi do głowy kurwa strzeliło, żeby tak zabłysnąć?
- To już wiem. - Uśmiechnęła się - Wiem także, że nie ma pan prawa jazdy, przez "pały" o ile dobrze zapamiętałam.
- W zasadzie, to przez jedną pałę... to znaczy sukę... to znaczy... - Ugotowałem się, jak czternastolatek, który właśnie marszczył freda, jak matka do pokoju weszła. Laska wyglądała dokładnie tak, jak z mojej wizualizacji. Przez moment zastanowiłem się nawet, czy może ta ruda raszpla rozpyliła w powietrzu jakiś gaz halucynogenny. Kobieta wyglądała jak chodzący ideał, jakby Wenus z Milo ożyła. Około ...