Kursant
Data: 21.05.2024,
Kategorie:
seks,
humor,
Autor: Torment
... obowiązek. - Jja pierdolę, czy naprawdę nie stać Cię na lepszy tekst? W tym momencie Nina odwróciła się zarzucając włosami. Dwa szczegóły niczym piorun, uderzyły w puste przestrzenie kory mózgowej. Po pierwsze perfumy, bardzo intensywne, prawie "sucze". Znam ten zapach, bo sam kupiłem takie mojej ex narzeczonej, Code Armaniego. Po drugie ominąłem dodatkowy atrybut Niny, którego dotąd nie widziałem. Boski tyłek, opięty w tej ciasnej spódniczce. Kolejna wizualizacja - czarne koronkowe stringi na tej seksi dupci. Co cię człowieku opętało, opanuj się! Masz tylko zaliczyć jazdy. Tak, zaliczyć... Z nią jestem w stanie zrobić kurs zaliczania całodobowy.
Wychodząc na parking, zaprowadziła mnie do ślicznej czerwonej Toyoty Iaris. Mówię to oczywiście ironicznie, bo ten typ samochodu podoba się tylko trzem kategoriom ludzi. Kobietom, starym prykom, którzy nie potrafią jeździć, oraz pedałom. Każdy przedstawiciel tych kategorii, w normalnym warunkach na mieście, nie przekracza czterdziestu kilometrów na godzinę, oraz gwałtownie hamuje na pomarańczowym.
- Ładne autko. - Zagadnąłem zawadiacko, mając nadzieję zagaić rozmowę.
- Ładne? Zdecydowanie, za małe i kolor ma beznadziejny. - W tym momencie podchwyciłem określenie "za mały"
- To lubisz duże? Bo wiesz, ja też mam dużego... - W tym momencie spaliłem cegłę - To znaczy, duże auto, Landcruisera. - Starałem się nie wyjść na totalnego idiotę. Nie udało się, bo Nina wykazała się wyjątkową bystrością umysłu.
- Masz dużego, ...
... powiadasz? - roześmiała się, powodując u mnie mocniejsze ukrwienie naczyń włosowatych na twarzy.
- No ba! - odpowiedziałem z dumą, nie zmieniając tematu - No w sumie, to rozmiar taki europejski... nie żeby jakieś dziwadło. Ale pokaźna sztuka i wiele potrafi.
- No dobrze, sprawdzimy, jaki z Ciebie chojrak, wsiadaj. - W tym momencie zgłupiałem, czy ona podłapała mój tok rozumowania i razem zaczynamy grać do jednego wilgotnego celu, czy też cały czas mówi o samochodzie i moich umiejętnościach jako kierowcy?
Wsiadłem do samochodu. Zajęło mi trochę czasu, zanim w tej mydelniczce ustawiłem wszystkie lusterka, fotel i kolumnę kierownicy. Nina stała na zewnątrz, z ubawem przyglądając się, jak wiję się w środku, próbując dostosować auto do mojej fizjonomii.
- Umościłeś się już? - zapytała złośliwie, ale z uśmiechem, schylając się do otwartej szyby samochodu. Jeeeeezu, jakie cycki! Jej dekolt z pełną otwartością prezentował wdzięki, ukryte w delikatnym staniku.
- Tak, chyba tak, choć muszę przyznać, że do najwygodniejszych to auto nie należy. - oparłem stanowczo.
- Alan, musisz sobie uświadomić, że to auto nie do pieprzenia, tylko do zaliczenia egzaminu, do którego później przystąpisz - Que? Zamurowało mnie, "auto nie do pieprzenia"?
Nina otworzyła drzwi. Kładąc swoje królewskie i szlachetne pośladki na fotelu pasażera, nietrudno było zauważyć, że wraz z wciągnięciem nóg do kabiny mydelniczki, wyraźnie podwinęła się jej spódniczka, ponownie ukazując piękno koronkowych ...