-
Ewa w Nowym Yorku - czas Apokalipsy
Data: 09.06.2024, Autor: zdradzonyNY86
... żałośnie... Zerżnąłem Tobie dziewczynę i spuściłem się do środka – powiedziałem zadowolony. Zgwałciłem ją. Fajne uczucie palancie. Miło jest jak posuwają dziewczynę którą kochasz? Co? Teraz Ty Pietia. Zwal ją dobrze. Wypierdol tak jak obiecałeś jemu. Żeby jej uszami wyleciało. Ona to lubi. Dzisiaj Ewa daje wszystkim. Wrota raju otwarte są na oścież. A ja zajmę się amatorem cudzych dziewczyn... Podszedł do Ewy ze sztywnym penisem który natychmiast zanurkował w jej różową szparkę. Chwycił mocno za piersi i bawiąc się boleśnie sutkami posuwał jak rozpędzony pociąg nie patrząc na jęk i łzy cieknące po policzkach. Był brutalny. Czuł władzę nad jej ciałem co napędzało jeszcze bardziej. Wsuwał się coraz głębiej a gruby penis ocierając się o wilgotną i ciasną pochwę, galopował do szczęścia. Gwałcił Ewę. Sapał głośno wykonując szybkie ruchy biodrami zanurzając kutasa w gorącym wnętrzu. Zachowywał się jak zdobywca odbierający nagrodę uległego ciała niewolnicy zdanej na jego łaskę. Posuwa moją dziewczynę – pomyślałem podniecony tym widokiem. Nigdy wcześniej nie domyślałbym się, że będę świadkiem takiego przedstawienia. Ale nie byłem zazdrosny a raczej zadowolony. O kurwa, ale ją pieprzy – spojrzałem na kutasa Pieti wsuwającego się co chwilę do pochwy. Przyciśnięte ciało Ewy posłusznie poddało się rytmowi akceptując z konieczności to co się dzieje. Stanąłem nad nimi. Chwyciłem w pęcinach nogi Ewy i uniosłem wysoko rozchylając jak najszerzej. Teraz Pietia rżnij ją. Zwal kurwę. ...
... Otworzyłem jej wrota abyś mógł dobrze posuwać, więc rozpędź się jak tylko możesz bo Ona to lubi. Niech poczuje rozkosz Twojego kutasa. Rozpędzone ciało Pieti przyklejone do Ewy pędziło jak szalone pojękując głośno. Dobrze mi zrobiłeś Andriuszka – wyszeptał wpychając coraz głębiej dużego penisa ociekającego sokami miłości. Zapach orgii i spoconych ciał zrobił swoje. Poczułem podniecenie a widok Pieti rżnącego Ewę tak mnie nakręcił że zacząłem masturbować się i po chwili sterczący kutas wypluł nasienie zalewając ciało kochasia leżącego obok. O kurwa. Jaka ulga – pomyślałem wyciskając resztkę spermy na jego brzuch. Dobrze mi z Tobą Ty kurwo – powiedział Pietia. Jesteś szmatą zdradzającą mojego kolegę . Nienawidzę Ciebie. W tym momencie silny cios ręki zatrzymał się na jej twarzy zostawiając czerwony ślad . To dopiero początek ty dziwko – dodał chwytając za ręce i przytrzymując mocno za głową. Ego Pieti górowało nad zniewolonym ciałem Ewy. Gwałcił zachłannie przyglądając się radośnie ładnej twarzy wykrzywiającej się coraz bardziej z przyjemności którą jej dawał... Kiedy Pietia pieprzył Ewę spojrzałem na kochanka i zobaczyłem w oczach rozpacz i bezsilność. Łóżko trzeszczało w rytmie galopujących ciał. Rozchylone szeroko nogi latały bezwładnie a biodra oprawcy wykonywały szybkie ruchy. Czuć było przyjemny zapach spoconego ciała Ewy i głęboki oddech przeplatający się z jękiem świadczącym że nie jest to dla niej niemiłe. No proszę. Nawet jest jej dobrze. Lubi być rżnięta ...