1. Układ (IV)


    Data: 26.06.2024, Kategorie: BDSM Brutalny sex Anal Autor: kilgore_trout

    ... sklepie zacznie mnie macać?
    
    – To mu przypierdolisz – powiedział rzeczowo, uwalniając ją ze swoich objęć – czy może będziesz się czuć pewniej jak pójdę z tobą i potrzymam cię za rączkę?
    
    Spojrzała na niego, tym razem ze złością, ale nic nie powiedziała. Wtedy on zadał ostatni cios:
    
    – Jeśli zaraz nie wysiądziesz to pójdziesz tam bez stanika.
    
    To zakończyło dyskusję, teraz nie miała już wyboru, musiała to zrobić, jakkolwiek zawstydzające by to nie było. Nie czekała dłużej, otworzyła drzwi i wysiadła. Natychmiast uderzyła ją w twarz fala gorąca. Gdy wychodziła z domu było ciepło, ale miała wrażenie, że teraz było cieplej o przynajmniej piętnaście stopni. Znaczy się – że temperatura sięga czterdziestki. A może to tylko jej było tak gorąco z nerwów? W każdym razie ten skwar paradoksalnie pomógł jej w szybkim dotarciu do sklepu, chciała jak najszybciej z niego uciec. Weszła do środka przy akompaniamencie dzwonka znajdującego się nad drzwiami. Faktycznie, dzięki wiatrakowi ustawionemu w rogu było tu nieco przyjemniej niż na zewnątrz, choć wciąż raczej ciepło. Chcąc zyskać na czasie rozejrzała się po sklepie. Przedstawiał się niezbyt imponująco, miejsca było mało, wybór towarów niewielki, ale na całe szczęście było względnie czysto, a ona chciała tylko kupić wodę. No właśnie, niestety nie tylko. Spojrzała przed siebie, za ladą stał niski chłopak w okularach. Widać było, że jest nieśmiały, bo, gdy tylko ich oczy się spotkały on natychmiast uciekł od niej wzrokiem.
    
    – Dzień ...
    ... dobry – powiedziała głośno, zmuszając go by znów na nią popatrzył.
    
    – Dzień dobry – odpowiedział podnosząc na chwilę głowę, nie patrzył jednak na nią, a na jakiś punkt znajdujący się nad nią punkt.
    
    Poczuła rozdrażnienie, irracjonalne, bo starał się, pomimo ewidentnie niekomfortowej sytuacji, zachować w porządku i nie gapić się na nią zbyt intensywnie (choć nie potrafił się ustrzec od rzucania ukradkowych spojrzeń), ale akurat teraz wolała, żeby patrzył na nią otwarcie i bez skrępowania. Postanowiła go do tego zmusić. Uśmiechnęła się i podeszła do lady, oparła się o nią dłońmi i w milczeniu przyglądała się jak chłopak udaje, że jej nie zauważa, cała sytuacja przestawała ją drażnić, a zaczynała trochę bawić. W końcu chrząknęła, zmuszając go do zwrócenia na nią uwagi.
    
    – Czym... czym mogę służyć? – zapytał już całkiem czerwony na twarzy.
    
    Iza posłała mu zalotny, w jej mniemaniu, uśmiech i pochyliła się nieco do przodu. Tym razem nie zdołał się powstrzymać i jego oczy spoczęły na jej piersiach, a on zaczerwienił się jeszcze bardziej. Poczuła, że ma całą sytuację pod kontrolą, wszystko potoczyło się o wiele lepiej niż mogła się tego spodziewać.
    
    – Chciałabym kupić wodę mineralną.
    
    – Jest tam – gestem wskazał miejsce z tyłu sklepu, tuż obok wiatraka.
    
    Oczywiście zauważyła ją już przy wejściu, ale skoro Marcin chciał, żeby zafundowała temu chłopakowi pokaz to to zrobiła. I niestety wtedy sytuacja się nieco skomplikowała, bo do środka wszedł mężczyzna w średnim wieku. ...
«12...333435...47»